Porażający sukces PO.
Zaiste.
Ostatnio czytuję z upodobaniem portal Onet, w tej chwili najbardziej propisowski ze wszystkich.
W komentarzach pod informacjami o kolejnych "pomysłach" PO ok. 80% to miażdżąca krytyka i rosnące przerażenie na tę partię głosujących.
Nawiasem, z ostatnich "wynalazków" Najmądrzejszych z Fachowych najbardziej podoba mi się koncept "puszczenia 90% ruchu Tirów na Warszawę, a tylko 10% na Suwałki". I ocalenia w ten sposób Wajrakolandu. Jaki to wzbudzi entuzjazm wśród wyborców PO w Warszawie (razem z zapowiedzią usunięcia z tego miasta Euro 2012) mogę się tylko domyślać.
Zgodnie z przewidywaniami, będzie także realizowana zemsta na wschodniej, niesłusznie głosującej Polsce. Już się przekonuje, że niektóre autostrady i drogi ekspresowe są niepotrzebne lub przebiegną inną trasą. Co oznacza, jak w wypadku Mostu Północnego w Warszawie, przetarg na który Gronkowiec zerwał i zaczął od nowa, opóźnienie ich budowy o kilka-kilkanaście lat, gigantyczny wzrost kosztów, a czasem przepadek środków z Unii Europejskiej. Może właśnie to ostatnie obiecali Niemcom ich dumni przyjaciele?
I tak dalej - szczegóły w Sieci.
Zastanawiam się, jakie mogą być przyczyny tego obłędu?
1. Próba udowodnienia, że PIS niczego nie zrobił dobrze, nawet jak Polakom zrobił dobrze?
Ale to jest koncept zarezerwowany dla Galopującego Stefana z jego objazdowym Teatrzykiem Bluzgu im. Morderczych Kaczorów.
2. PO chce jak najszybciej oddać władzę LiDowi. Bo nie tak się przecież umawialiśmy.
Tylko, że Kaczyńscy jeszcze żyją.
3. Rezygnując ze wszystkiego, co próbowali wywalczyć Kaczyńscy, po 13 grudnia będzie można powiedzieć - to nie nasza wina, to wszystko Bruksela?
Nielojalni najemnicy szybko jednak lądują na śmietniku.
4. Upojenie sukcesem plus brak mózgu, dający u marionetek zachowania wprost z podręcznika samobójcy?
Ale ktoś te marionetki trzyma za sznurki.
5. Świadoma realizacja założenia - "Po nas tylko Dzikie Pola"
Nie zostawiającego następcom niczego, poza nieistotnymi atrybutami władzy, tak wewnątrz, jak i na zewnątrz kraju. Pozwalająca jednocześnie na spłacenie wszystkich, krajowych i zagranicznych długów. Medialne i agenturalne wsparcie w kłamstwie na taką skalę nigdy bowiem nie jest bezinteresowne.
Zadłużenie wydaje się być przy tym - bo jednak największa nawet "lodziarnia" to nie ta skala obrotów - podstawą gorączkowego szukania źródeł jego spłaty. Rujnującego dla kraju zrywania przetargów, obsesyjnej wyprzedaży wszystkiego, co się nawinie pod rękę, "decentralizacji władzy", czyli oddawania jej w ręce lokalnych i branżowych sitw i koterii.
A propos młodzieży, która pomogła PO zwyciężyć.
Moim zdaniem, prawo wyborcze powinno przysługiwać osobom od 25 roku życia, mającym za sobą choćby zwiastujące minimum życiowego doświadczenia i samodzielności, co najmniej trzy lata pracy zawodowej.
Młodość to choroba z której można się wyleczyć.
Starość to choroba na którą się umiera.
Ci pierwsi głosują dla siebie, ci drudzy dla swoich dzieci i wnuków.
Czy altruizm jest zawsze lepszy od egoizmu?
Sądząc po tym, jak te dzieci samych siebie w wyborach traktują, nie mam pewności.
Zaiste.
Ostatnio czytuję z upodobaniem portal Onet, w tej chwili najbardziej propisowski ze wszystkich.
W komentarzach pod informacjami o kolejnych "pomysłach" PO ok. 80% to miażdżąca krytyka i rosnące przerażenie na tę partię głosujących.
Nawiasem, z ostatnich "wynalazków" Najmądrzejszych z Fachowych najbardziej podoba mi się koncept "puszczenia 90% ruchu Tirów na Warszawę, a tylko 10% na Suwałki". I ocalenia w ten sposób Wajrakolandu. Jaki to wzbudzi entuzjazm wśród wyborców PO w Warszawie (razem z zapowiedzią usunięcia z tego miasta Euro 2012) mogę się tylko domyślać.
Zgodnie z przewidywaniami, będzie także realizowana zemsta na wschodniej, niesłusznie głosującej Polsce. Już się przekonuje, że niektóre autostrady i drogi ekspresowe są niepotrzebne lub przebiegną inną trasą. Co oznacza, jak w wypadku Mostu Północnego w Warszawie, przetarg na który Gronkowiec zerwał i zaczął od nowa, opóźnienie ich budowy o kilka-kilkanaście lat, gigantyczny wzrost kosztów, a czasem przepadek środków z Unii Europejskiej. Może właśnie to ostatnie obiecali Niemcom ich dumni przyjaciele?
I tak dalej - szczegóły w Sieci.
Zastanawiam się, jakie mogą być przyczyny tego obłędu?
1. Próba udowodnienia, że PIS niczego nie zrobił dobrze, nawet jak Polakom zrobił dobrze?
Ale to jest koncept zarezerwowany dla Galopującego Stefana z jego objazdowym Teatrzykiem Bluzgu im. Morderczych Kaczorów.
2. PO chce jak najszybciej oddać władzę LiDowi. Bo nie tak się przecież umawialiśmy.
Tylko, że Kaczyńscy jeszcze żyją.
3. Rezygnując ze wszystkiego, co próbowali wywalczyć Kaczyńscy, po 13 grudnia będzie można powiedzieć - to nie nasza wina, to wszystko Bruksela?
Nielojalni najemnicy szybko jednak lądują na śmietniku.
4. Upojenie sukcesem plus brak mózgu, dający u marionetek zachowania wprost z podręcznika samobójcy?
Ale ktoś te marionetki trzyma za sznurki.
5. Świadoma realizacja założenia - "Po nas tylko Dzikie Pola"
Nie zostawiającego następcom niczego, poza nieistotnymi atrybutami władzy, tak wewnątrz, jak i na zewnątrz kraju. Pozwalająca jednocześnie na spłacenie wszystkich, krajowych i zagranicznych długów. Medialne i agenturalne wsparcie w kłamstwie na taką skalę nigdy bowiem nie jest bezinteresowne.
Zadłużenie wydaje się być przy tym - bo jednak największa nawet "lodziarnia" to nie ta skala obrotów - podstawą gorączkowego szukania źródeł jego spłaty. Rujnującego dla kraju zrywania przetargów, obsesyjnej wyprzedaży wszystkiego, co się nawinie pod rękę, "decentralizacji władzy", czyli oddawania jej w ręce lokalnych i branżowych sitw i koterii.
A propos młodzieży, która pomogła PO zwyciężyć.
Moim zdaniem, prawo wyborcze powinno przysługiwać osobom od 25 roku życia, mającym za sobą choćby zwiastujące minimum życiowego doświadczenia i samodzielności, co najmniej trzy lata pracy zawodowej.
Młodość to choroba z której można się wyleczyć.
Starość to choroba na którą się umiera.
Ci pierwsi głosują dla siebie, ci drudzy dla swoich dzieci i wnuków.
Czy altruizm jest zawsze lepszy od egoizmu?
Sądząc po tym, jak te dzieci samych siebie w wyborach traktują, nie mam pewności.
4 komentarze:
Nareszcie widać, że maja większe kłopoty niż walka z PiS.
Na razie chcą wszystko zepsuć, ale może sie wkrótce okazać, że zachowają to co sie da zachować z dorobku Kaczyńskich.
Prawdziwe niebezpieczeństwo to Unia, która z nimi, czy bez nich demokratycznie, czy "z pominięciem procedur" funduje nam tu Eurokołchoz.
Oczywiście w partnerstwie z Moskwą.
Ale i to przeżyjemy. Szkoda tylko tej młodości...
Do Lechity i innych.
Przecytajcie sobie rozpaczliwy i smakowity komentarz Skalskiego.
Zaczynają się schody
A zwłaszcza te fragmenty, żeby nie robić żadnych komisji, nie rolziczać, tylko jak najszybciej "zreformować" i "sprywatyzować" oraz:
"Przede wszystkim uwzględnić, że obiecanych przez Tuska cudów nie będzie. Podobnie jak nie mogło być obiecanych przez Millera gruszek na wierzbie. Miejmy nadzieję, że społeczeństwo rozumie, że była to metafora."
Dramaturgia nabrała tempa.
Muszą sie spieszyć, choć jeszcze nie zaczęli rządzić.
Może rzeczywiście nie będą mieli czasu na teatr z komisjami.
Na razie komisja chce wezwać Jamajkę.
Fora internetowe świadczą o tym, że ludzie zaczęli myśleć, wprawdzie nieco za późno.
Ich zwycięstwo wkrótce okaże sie Pyrrusowe.
Ciekawe co GW teraz wykombinuje.
... no to widać już jak na dłoni, że wiedzą już ci "starsi w wierze okołoagorowcy", że Tusku ze swoimi cudami i Irlandią #2 skończy tak jak niejaki Miller ze swoimi gruszkami. To ja się zgadzam na te parę lat zacisnąć zęby, poczekam...
Prześlij komentarz