wtorek, 6 listopada 2007

Inwazja Pryszczatych?


Romaszewski.

Wszyscy, poczynając od Woźnicy, a kończąc na bełkoczących z przerażeniem zadane im przez prowadzących formułki "profesorów" w rodzaju Wittbrodta, mogliby mu tylko buty czyścić.

Stado kundli z zadowoleniem obsikało pomnik.

Czy to mu zaszkodzi? Wątpię. Jeśli będzie dotyczyło estymy wśród elektoratu PO lub tej odmiany młodzieży, która najwięcej wspólnego ma z janczarią, a nie z Polską, pozycja gdzieś pomiędzy Kazikiem, Dodą a Hołdą chyba by mu i tak nie odpowiadała.

Incydent potwierdza jednak dwie rzeczy.

Po pierwsze - Tusk idzie na pasku Wachowskiego (Wałęsa Romaszewskiego wręcz organicznie nienawidzi). W tej sytuacji po zdjęciu ochrony BOR, zdrowie i życie Kaczyńskiego będą funta kłaków warte. Podobnie jak po zmianie dowództwa BOR - prezydenta.

Po drugie - sezon polowań na czarownice otwarty. I to nie tylko w sferze urzędów i struktur państwowych. Bo Romaszewski nie jest politykiem (nie należy do żadnej partii). Jest przede wszystkim symbolem.

Można więc się spodziewać czystek na uczelniach, w rozmaitych korporacjach, w środowiskach artystycznych...

A przede wszystkim - reinstalacji Inwazji Pryszczatych.

Wyhodowanie sobie nowej odmiany człowieka, to największe marzenie sponsorów Tuskolandu. Zbudowanego prawie wyłącznie ze wstydu i kompleksów, kulącego się na każdą połajankę jamajskiej gazety i gotowego zrobić wszystko, żeby nikt go już Polakiem nie nazwał. Tak hodowany najmita musi mieć jednak pokazane tego wstydu źródła. Czyli, mówiąc wprost, mieć z czym i z kim walczyć.

Zestaw celów znają wszyscy od wielu lat. Tylko, że w ciągu tych lat nigdy nie pojawiła się dla nich realna alternatywa, nie zdobyła władzy i nie rządziła przez dwa lata. Stąd widać wyraźnie pokusę, aby powtórzyć metodologię z dawnych, dobrych czasów.

Obdarzonym lepszą pamięcią może to przypomnieć wczesne lata 50. Doświadczeniem, jak się wówczas "odbijało" uczelnie i gnoiło przeciwników, może się ze swoim narybkiem podzielić wielu aktualnych guru Kultdintojry - Janion, Bauman itd. No a nowe kadry najlepiej wykuje się w boju.

Nowa władza ufundowała swoje zwycięstwo na totalnym kłamstwie. Ale jak tu w oparciu o nie rządzić? Są oczywiście usłużne media, jednak raz już zawiodły, a poza tym walczących z własnym wstydem można porazić jedną wypowiedzią zagranicznego dziennikarza czy polityka. Co jest znacznie tańsze od zmasowanej, długookresowej kampanii.

Pozycja Wstydliwych i wyżywających się na współplemieńcach Polaczków bardzo się spodoba biurokracji Unii Europejskiej, dla której hodowla społeczeństw myślących hasłami to także najważniejszy z długookresowych celów cywilizacyjnych. Nie mówiąc o naszych wielkich przyjaciołach z Moskwy i Berlina.

Jedyna nadzieja w tym, że ci ludzie niczego nie potrafią zbudować porządnie.

Nawet więzienia.

8 komentarzy:

Junona pisze...

Postanowiłeś mnie dobić, w i tak wisielczym nastroju.

ps. tekst doskonały,
zabrałam go w świat...

Anonimowy pisze...

Chyba doradcy odwiodą ich od pomysłu
kreowania męczennika(ów).
Ja jestem optymistą- zawsze może być gorzej.

Pepe.krk pisze...

Było już gorzej.
Na jednym stolcu zasiadał Kwas, na drugim Miller. I przeżyliśmy.
Jak przeżyliśmy taki beton to i pryszczatych przeżyjemy.
Dla Donia w przyszłym roku najważniejsze będą ME w futbolu, więc zostawi watahy w spokoju, a jak wróci z mistrzostw to i nastroje mogą być niewesołe. Także dla niego. Ona zdaje się za wiele naobiecywał swoim mocodawcom. A to byli różni mocodawcy. Tymczasowo tylko sprzymierzeni w walce z Kaczorami. Teraz każdy będzie chciał spłaty długu. A jak Donio będzie się ociągał to przychylność mediów może się rychło skończyć.

Anna pisze...

"Zbudowanego prawie wyłącznie ze wstydu i kompleksów. Kulącego się na każdą połajankę jamajskiej gazety i gotowego zrobić wszystko, żeby nikt go już Polakiem nie nazwał."

W mojej głowie się to nie mieści.
Inaczej mówiąc, nie mam zielonego pojęcia jak to jest, że można mieć takie poczucie.
Tak dalece czuć się nikim.
Żeby pozwolić myśleć za siebie innym.

Na widok puszącego się Jamajki (tak a propos) w Sejmie zrobiło mi się słabo.

Pozdrawiam

Anna pisze...

"Teraz każdy będzie chciał spłaty długu."

Alez oczywiście Pepe.
Podczas rodzinnego spotkania w ostatni weekend o tym własnie gadalismy.
Teraz stanie do Tusku kolejka ludzi z wyciągniętą dłonią i będa mówić : daj pane daj...

Zresztą, pieknie powiedział u Pierwszej Prokurator RP w WSI24, po tym jak ten jego macher od wizerunku dał wywiad w dzienniku czy rzepie, że jest ojcem jego sukcesu.
Powiedział, że każdy ma jakies zasługi w sukcesie jego i platformy.
Daj pane daj..

Pozdrawiam

Anna pisze...

No i zobacz Karlin:

http://janpospieszalski.salon24.pl/45150,index.html

I tyo w świetle kamer.
A co pod dywanem?
Zaryzykuje taką tezę, że oni są gorsi od sld.

Pozdrawiam

Impertynator pisze...

Anno

Oni mi przypominają PZPR (Polska Zjednoczona Partia Rewanżu) z pierwszych lat działalności.

Ta sama świadomość obcości (przecież oni najbardziej się boją swojego, rozjuszonego i oszukanego elektoratu!), to samo "wiszenie na bagnetach", tym razem medialnych, dopóki się nie dorwą do służb, ten sam głód władzy. Dochodzi oskoma na kasę.

Przez ostatnie dwa lata pokazano znacznej części społeczeństwa, kim sa naprawdę. Zdołali to zakrzyczeć, ale wiedzą, że ten dym może się rozwiać.

Tak, oni sa gorsi od SLD. Z definicji.

Impertynator pisze...

Pepe

Tak się zastanawiam, czy lepiej by było, gdyby te nasze futbolmatołki (tylko dzięki ogólnemu kryzysowi czegoś takiego, jak "reprezentacje narodowe" i sprytowi Beenhakera mogą liczyć na awans) awnasowały do Euro, czy nie?

Jak nie awansują, Donisław się wścieknie i winni będą Kaczyńscy. Ale jak awansują, to Wyborczy Debil na kolejne miesiące zawiesi procesy myślowe, gromadząc szaliki i skrzynki z piwem.

Bo to, że znowu tam dostana wpi...l, jest raczej pewne. Ale czekać szkoda.