Tego dnia bowiem znane antypolskie wydawnictwo "Znak" opublikuje kolejną książkę pozującego na antypolskiego psychopatę, a tak naprawdę będącego żałosnym, esbeckim (kagiebowskim) kapusiem i prowokatorem oraz "przyjacielem" Michnika - Jana Tomasza GroSSa.
Nie odważyli się tego opublikować w 2007 r., choć zapowiadano że już na wiosnę, dostanie ją w prezencie Donisław. Czy i tym razem mentalny brat-bliźniak GroSSa - Niesiołowski powie w mediach, że "historię należy zostawić historykom"?
GroSS w nietrudzonym, stachanowskim obłędzie od lat piętrzy górę coraz bardziej absurdalnych zarzutów pod adresem Polski i Polaków, pragnąc ją chyba zwieńczyć bluźnierczym dla jego współziomków wezwaniem do Holokaustu II. Tym razem na ssających mleko matki nad Wisłą.
Może być ciekawie. Zobaczymy, jak się poczuje w pokutnym worze Wyborczy Debil. I jak mu posmakuje cyjanopodobne lekarstwo. Przecież animatorom kolejnej GroSSjady nie o trupy Kaczyńskich (w stylu - bo to oni wszystkiemu winni!) chodzi.
Tylko o wymierne w miliardach konkrety.
A przyjaciołom Donisława z Berlina o publiczne przyznanie, że to Polacy od wieków się Holokaustem parali, a podczas II Wojny Światowej Niemcy im tylko w tym pomogli.
Ciekawe jak sobie Donisław zamierza na okoliczność tej książki zapewnić tak mu drogą - dobrą, niemiecką prasę?
I jeszcze uwaga wydawnicza.
Próba wydania Protokołów Mędrców Syjonu byłaby i jest w Polsce ścigana sądownie. A kłamstwa GroSSa publikuje wydawnictwo, stale podkreślające swoje związki z polskim Kościołem. Czy jest to świadomy pretekst do rozpaczliwej próby ratowania twarzy po totalnej kompromitacji, jaką zafundowała sobie hierachia w sprawie wewnątrzkościelnej lustracji?
Czy też może kolejny gwóźdź do trumny?
3 komentarze:
Może byś coś więcej skrobnął na temat esbecko-prowokatorskiej przeszłości Grossa?
Choćby tutaj.
Jak myślisz, jak się losy takich, którzy wówczas "sypali" dalej mogły potoczyć?
A tutaj Chodakiewicz o książce GroSSa.
Prześlij komentarz