wtorek, 11 grudnia 2007

Don Aldi z Prezydentem nie da Rady


"Mianem Rady Europejskiej określa się spotkania głów państw lub szefów rządów państw członkowskich (w przypadku Francji i Finlandii są to prezydenci, choć zwykle towarzyszą im też premierzy) oraz przewodniczącego Komisji Europejskiej. W obradach biorą też udział ministrowie spraw zagranicznych państw członkowskich, a także jeden z członków Komisji. (...)

Szczegółowe kompetencje Rady obejmują przede wszystkim kwestie związane z II filarem UE: wspólną polityką zagraniczną i bezpieczeństwa."

A Donisław nie chce, żeby Zwierzchnik Sił Zbrojnych miał coś wspólnego ze wspólną polityką bezpieczeństwa Unii.

Czyżby zaczął już zwalczać największego przeciwnika swojej przyszłej prezydentury?

Czyli siebie samego?

Tymczasem ptasia grypa zbliża się do Trujmiasta....


4 komentarze:

Pepe.krk pisze...

Co tam rozgrywki Paca z Pałacem.
Zabawa to będzie jako ojciec dyrektor ruszy ze swoimi dywizjami marszem gwiaździstym na Warszawę.
Wtedy Donio pozna co to gniew "normalnego Polaka" - jak zwykł mówić.

Swoją drogą to celnie i dowcipnie punktuje absurdy jaśnierządzących ten Girzyński swoimi interpelacjami i zapytaniami poselskimi.

Anna pisze...

Pepe, jeszcze się okaże, że jedynym facetem w Polsce, który ma jaja i jest po jasnej stronie mocy jest O. Tadeusz.


PS Karlin, jak to nie marudzić?
Jeszcze mi powiedz, że takie marudzenie, to nie jest najfajniejszy komplement!

Pozdrawiam:-)

Junona pisze...

LK od początku powinien to ustawić w ten sposób, że 13 grudnia zostaje w Polsce, z Polakami.
A teraz - niech przełyka kolejną gorzką pigułkę nieudolności.
Swojej i swoich "doradców".

Impertynator pisze...

Anno

Ojciec jak to Ojciec, musi być z jajami. Konserwatywnie rzecz biorąc.

A marudź sobie, marudź...

:)

Junono

Długo by o tym pisać. 13 nie jest data, która wymyślił LK. Mieli do wyboru, albo odrzucić Traktat, narażając sie na bardzo prawdopodobna procedurę wcielania go na siłę, bez naszego udziału i nawet takich, jak obecne możliwości i prób wpłynięcia na jego kształt. Z perspektywą konieczności natychmiastowego wypowiedzenia Traktatu Akcesyjnego. Albo zrobić co zrobili.

Czy zrobili dobrze? Czas pokaże.

Moim zdaniem i tak nie unikniemy próby reinterpretacji i zmian przepisów na naszą niekorzyść. Jak było z Niceą. I wtedy będzie próba ostateczna i ostatnia.

A co do tego, gdzie będzie LK 13 grudnia... Przecież Donisław pomaga mu w podjęciu właściwej decyzji, jak tylko może.

:)