Co nas w Nowym Roku czeka?
Po pierwsze - impregnacje socjotechniczne są dosyć krótkotrwałe. Powtarzalność technik i obiektów stopniowo, ale nieuchronnie obniża ich skuteczność.
Po drugie - są skuteczniejsze dla pobudzania negatywnego.
O ile bowiem relatywnie łatwo daje się wpoić niechęć, czy nienawiść do osób, a nawet abstraktów, o tyle implementacja aprobaty lub miłości z czasem natrafia co najmniej na dwie bariery.
Nienawiści oddalenie lub abstrakcyjność jej przedmiotu sprzyja. Choćby poprzez zmniejszenie obaw, ze skutkami demonstrowania nienawiści związanych.
Odwrotnie jest jednak przy aprobacie i miłości. Tutaj raczej pragniemy bliskości i konkretu.
Łatwiej więc o wykreowanie powszechnej nienawiści "za nic" czy na podstawie wirtualnej rzeczywistości mediów, niż o dominującą satysfakcję bez jej konkretnych, dotykających zadowolonych bezpośrednio przyczyn.
Drugim powodem trudności, z jakimi kampania szerzenia dumy z III RP i satysfakcji z codzienności może się spotkać, jest wpojone wcześniej oraz nadal kultywowane u odbiorców upodobanie do ocen negatywnych.
Najważniejszy podział w Polsce obecnie przebiega i w najbliższych latach będzie przebiegał między - wiem, że te nazwy są olbrzymim uproszczeniem - homo ludens i homo economicus.
Ci pierwsi to trwały elektorat tworów w rodzaju PO, ci drudzy partii typu PIS. Zmiana ich liczebności oznaczać będzie, o ile oczywiście pozory demokracji zostaną zachowane, zmianę władzy.
A więc, jak namniej zabawy (nieważne czy w karczmie, czy na placu przed szubienicą) w Nowym Roku wszystkim życzę!
4 komentarze:
Wiem, że nie o tym "placu zabaw" napisałeś, ale sylwestrowa scena wzniesiona przez Bufetową przed PKiN przywodzi o szubieniczne skojarzenia. Dobrze, że nowy rok powitam pod Warszawą i nie dosięgną mnie (nomen omen) sztuczne ognie z tego miejsca.
Obyś miał rację w swoich projekcjach. Stan zakochania nie może trwać wiecznie. A mocno chcę wierzyć, że to był tylko stan zakochania. Miłość to coś utrwalonego "konsumpcją". Jest szansa, że w miarę konsumowania miłosnego związku z PO, czar świecidełek pryśnie.
U mnie mniej politycznie, miał być szampan, ale blogger zarządził prohibicję i system nie dopuszcza szampańskiej fotki :)
Wszystkiego dobrego, Karlinie, na ten 2008; pozdrawiam...
"Klaskaniem mając obrzękłe prawice, znudzony pieśnią lud wołał o czyny" - tak to chyba szło?
Junono
"Miłość Ci wszystko wybaczy"
Lecz czy wszystko wybaczy Ci flirt?
W dodatku na medialnych afrodyzjakach i Viagrze.
Zobaczymy.
Pepe
Po zbyt długim klaskaniu zazwyczaj przychodzi ochota, aby wierzchnią część dłoi nadwyrężyć.
Oby.
Obojgu Wam życzę Najlepszego w Nowym Roku.
:)
Nam wszystkim w nowym roku - nadziei i wytrwania.
Prześlij komentarz