Przechwalający się (w imieniu Najlepszego Płatnika) szemranymi interesami w szemranym kraju, Rosji.
Sponsor i niedościgły wzór dla Marcinkiewiczów, Selinów, Pawlickich, a ostatnio Dorna.
Żywy przykład trupa polskiej demokracji.
Śmieszny łgarz ponurego czasu.
Nadworny Menago Jego Wysokości Bokassy III RP.
Bo kassa, Panie, bo kassa...
Dał głos.
Kaczyńscy dali sobie wmówić, że ekonomia to nie tylko nauka, ale i wiedza tajemna.
Zaś stara inteligencja, a na taką ich wychowywano, powierza tego typu nieczyste sprawy zarządcy lub karbowemu. Dbając jedynie, aby za dużo nie kradł.
W efekcie najpierw dali sobie wmówić, że fachowiec to ten, który na fachowca wygląda. A potem zaczęli mu przypominać, że ma nie kraść wcale.
Zrobienie w PIS guru od ekonomii faceta, który swoją praktyczną wiedzę na ten "biznesowania" (z wykształcenia jest historykiem) zdobywał pod koniec lat 80-tych w słynnej, trójmiejskiej Spółdzielni Robót Wysokościowych, a następnie doprowadzając do bankructwa Telewizję Familijną, zakrawa na wczesne przymiarki do Misji Koszmarka.
Czy aby na pewno wyciągnięto z tego wszystkie wnioski?
2 komentarze:
Dla mnie Walendziak się skończył dobrych paręnaście lat temu. Robił wtedy za dziennikarza TVP, prowadząc program publicystyczny, "Bez znieczulenia" - tak to się chyba nazywało. I jako pierwszy dziennikarz telewizyjny zaprosił na pogawędkę Urbana.
Od tamtej pory już wszędzie w tivi roi się od łobuzów, agentów i innych drani.
Ja zapamiuętałem Walendziaka, gdy już jako prezes TVP, a był nim przez parę lat za rządów komuny, publicznie karcił Kurskiego i Semkę za to, że w swoim programie pokazali słynne "Odpieprzcie się od generała" i wspólny odjazd samochodem Urbana Olejnik i Michnika.
Taką samą metodę zastosował również wobec Cejrowskiego. A później chyba programy wymienionej trójki skasował.
Wyżej wspomniałem o Spółdzielni Robót Wysokościowych w Gdańsku. Tam także "pracował" Tusk. To była dość ciekawa sprawa. Bo w tej spółdzielni można było nieźle zarobić. Zwłaszcza jak się "menadżerowało", a nie łaziło po kominach.
Co, jak wiadomo było cechą charakterystryczną całej "prawdziwej" opozycji tamtych czasów.
Prześlij komentarz