Motylkowy:
Z kwiatka na kwiatek. Najlepszym przykładem jest KM Ujazdowski. Z poczwarki wysuwa już także swoje czółki Atrakcyjny Kazimierz.
Krytą żabką:
Po cichu, swoje robić, co się da zgarniać. Co z tego, że po WSI gadają, jak dowodów nie ma, a świadkowie jak ryby. Na dnie zatoki w cementowych skarpetach.
Nazwiska trudno dostępne, choć pewnie możnaby Wiesława W. o to, czy o tamto popytać. Podobnie jak Olka K. lub Waldemara P.
Grzbietowy:
Jak niemowlęta, na pleckach i bezradnie rączkami i nóżkami wywijają. Oni by chcieli, ale nie mogą, bo za słabi, a grzechotka ciężka i Panią Przedszkolankę drażni... A stare chłopy, a przedszkolanka to ich córka... Kaczyńscy.
Dowolny:
Grzejemy do przodu robiąc dla odrócenia uwagi jak najwięcej łomotu nogami i nagarniając rękami ile się da. Najszybszy. O ile się w porę koniec basenu zauważy. Tusk und Kameraden.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz