I nie w tym problem, że znowu oszukali, okradli, a kolejny, duży zakład produkcyjny pójdzie "za złotówkę", po kawałku rozdany znajomym i dającym najwięcej w łapę.
Największą zagadką jest uporczywa zdolność Polski do niekończącego się upadku.
Slow motion czy dno przed nami ucieka?
Ciągle coś jeszcze można spieprzyć lub ukraść, co dla niektórych stało się już niezbitym dowodem na zasobność i nieustanny rozwój nadwiślańskiej krainy.
Ten niekończący się, trwający już 20 lat festiwal rozpierdacji i złodziejstwa wychował nam stada młodych, "wykształconych" i zdeterminowanych, którzy ślepo wierzą, że w końcu uda im się zmienić koło, przepić lub zabić zbędną żonę temu właściwemu. I wreszcie będzie można spojrzeć na kogoś z wyższością i pogardą.
Wyścig szczurów w pogoni za spadającymi okruchami z kolejnej, rozsypującej się półki z frykasami.
Starsi coraz częściej patrzą na to wszystko z pozycji szykowanych na kruszywo pod autostrady, kamieni milowych.
Tylko najstarsi wciąż jeszcze przypinają sobie znaczki, odznaczenia, zakładają berety i podejrzliwie patrzą na pomagających im składać wieńce harcerzy.
Co będzie, gdy pozostaną po nich tylko zgarbione cienie?
Umykające dno to chyba największy wynalazek twórców III RP.
Ich polisa ubezpieczeniowa.
Gwarancja, że nikt - z tych, co nie powinni - głowy sobie nie rozbije, a ci, którzy by chcieli, nie będą się mieli od czego odbić.
2 komentarze:
Karlin, tak myslę, że te stocznie idą po kawałku, bo gołodupcy (jak na taki tort) nie są zdolni do kupna całości.Mimo ceny promocyjnej.A przecież jakoś to wszystko trzeba sprzedać
Pozdrowienia
Obecnie nami żondzoncy tak dalece wyspecjalizowali się w robieniu dymu, maskowaniu oraz markowaniu prawdziwej działalności, że autentycznie można im przyznać tytuł mistrzowski.
Być może zbliżają się już do punktu, w którym wirtualna jakość zacznie przechodzić w realną ilość.
A na pewno na to liczą.
:)
Pozdrawiam
Prześlij komentarz