czwartek, 29 lipca 2010

Ciche skrobanie życzliwych

"On jest chyba bardzo zmęczony. No jasne, kto by to wytrzymał? Przestaje rozumieć, co się wokół niego dzieje. Błąd za błędem, kiks na kiksie. Nie potrafi się otworzyć, tolerować odmiennych poglądów. Co z tego, że krytyka bez argumentów? Argumenty są dobre dla podejrzliwych, a on, niestety, coraz mniej wszystkim ufa. Intelektualnie coraz mniej sprawny. Przecież nawet ja widzę, co się naprawdę dzieje..."

Nie ma znaczenia, czy to jeszcze jeden nurt propagandy, żywej zwłaszcza wśród tych, którzy zrobią wszystko, żeby się w III RP "załapać", czy tylko gnijąca głupota.

Tak czy siak, skrobią.

I tylko dobrze, że od czasu do czasu można jeszcze przeczytać coś takiego.

Parę takich artykułów więcej i wybaczę im rąbnięcie "Ciał niebieskich". Zwłaszcza, że Kopernik był kobietą i Niemcem.

Brak komentarzy: