Tak brutalnie i chamsko grającej Holandii nie widziałem nigdy. Ale powiem więcej, nie przypominam sobie żadnego tak faulującego zespołu.
Powinni ten mecz kończyć w ósemkę.
Dobrze, że Hiszpanie to wytrzymali i w końcu ten nieszczęsny, nie mogący się pozbyć piłki Iniesta trafił.
Dobrze, ze wygrał aktualny mistrz Europy.
Dobrze, że zwyciężyła drużyna o największych możliwościach, grająca najładniejszy futbol.
E viva España!
1 komentarz:
Karlinie, ja sobie tez opisałam ten mecz, bo warto pamiętać. Takiego ku..twa dawno nie widziałam, ten faul de Jonga, czy jak mu tam, to każdy normalny Sędzia by go wywalił na kopach z boiska. Przewidywałam takie cyki.
No, ale jak napisałeś, najwazniejsze, że Hiszpanie oddawali (bo inaczej by ich zniesiono z boiska) i jakoś dojechali do tego jedynego trafienia, notabene tam byl przy pierwszym podaniu spalony.
Ale wygrali.
pozdrowienia:-)
Prześlij komentarz