Można w ludziach skurwysyństwo odsłonić.
Niszcząc warstwa po warstwie, chroniącą je przed kontaktem z rzeczywistością, jak sód przed wodą, tkankę wstydu i powściągliwości.
Niszcząc warstwa po warstwie, chroniącą je przed kontaktem z rzeczywistością, jak sód przed wodą, tkankę wstydu i powściągliwości.
Można je jednym zaszczepić, a innych na nie znieczulić, uruchamiając karuzelę skojarzeń.
Wielki Poeta z Ulicy Czerskiej - Czesław Miłosz, popełnił kiedyś wiersz "Campo di Fiori". O tym, jak to przemijają wielcy, dzieją się tragedie, a lud obojętny, bawi się tuż obok.
Choć karuzela z wiersza była zmyślona, to jednak sam wiersz okazał się proroczy. Ponieważ, jak to zwykle z poetami bywa, autor pisał w nim o sobie, a w ostatnich latach życia swoje poglądy zestroił z melodią z ulicy Czerskiej w sposób perfekcyjny, jego proroctwo dotknęło podobnie - jeśli wolno się tak wyrazić - myślących.
Dobrodusznych lemingów.
Których oczęta świecą w mroku z podniecenia na widok przemocy, a milion zadepcze kalekę. Jeśli ktoś chce wierzyć, że mimowolnie - współczuję.
Skojarzenie z czerskim noblistą przyszło mi na myśl, gdy na Krakowskim Przedmieściu obserwowałem mijający i spoglądający na modlących się pod Krzyżem tłum. Bo właśnie po tej stronie, wbrew temu co piszą, jak to ktoś świetnie ujął - "komunistyczne ryje" - ten prawdziwy, zdziczały tłum się gromadzi.
Szydzący, dowcipkujący, pełen niechęci, wręcz nienawiści i przyzwolenia na agresję.
"Ja jednak wtedy myślałem
O samotności ginących. (...)
I ci ginący, samotni,
Już zapomniani od świata,
Język nasz stał się im obcy
Jak język dawnej planety.
Aż wszystko będzie legendą
I wtedy po wielu latach
Na nowym Campo di Fiori
Bunt wznieci słowo poety."
Pamiętajcie, ten Krzyż to symbol 69, którzy pod Smoleńskiem zginęli.
I zapamiętajcie, że Poeta, które wasze skurwysyństwo opisze, nie będzie tak łaskawy, jak pupil ulicy Czerskiej.
Który za Polakami, tak jak i wy - delikatnie rzecz ujmując - nie przepadał, a wieloletnią służbą komunie w latach stalinowskich wytyczył wzorce waszego życia.
Wiem, wiem. Poeta, poezja, to są bzdury, których nie rozumiecie. Powiem więc inaczej.
Który sprawi, że zaczną się was wstydzić wasze dzieci.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz