Inspired by Arturo N.
Oj, naoglądałem się ich w ostatnich latach! Choćby na Salonie24.
Nie mówię tutaj o rozmaitych kretach lub "katarynach", czyli produktach przemysłu wytwarzającego osoby o poglądach identycznych z naturalnym pierwowzorem. Substytuty. Oni zazwyczaj pachną i smakują tak, jak legendarna, mająca udawać sok z cytrusów, peerelowska oranżada. Niezły kop w kubki smakowe.
Myślę raczej o naiwności, rozcieńczonej kompletną niezbornością światopoglądu i intelektualnym lenistwem. A wszystko najczęściej mocno osadzone w środowiskowych lub rodzinnych antynomiach.
Chodzą na msze, im bardziej "za Ojczyznę", tym lepiej, i czytają "Wysokie Obcasy", marząc o podejrzanych tam wzorcach "nowoczesności". Godzinami oglądają TVN24 i czytają "Gazetę Wyborczą", tłumacząc się dziecinnie, że przecież trzeba wiedzieć "co wróg...". Jak narkomani, uzasadniający kolejną działkę tym, że sami muszą się przekonać, jakie to jest szkodliwe.
Prawie zawsze mają w swojej biografii incydent z zawierzeniem Unii Wolności.
Zaskakujące, jak rzadko sięgają po np. "Gazetę Polską" czy "Nasz Dziennik", nie mówiąc już o słuchaniu choćby "Rozmów Niedokończonych" w Radiu Maryja. Więcej, potrafią w swoich hasłowych biogramach na blogu z dumą zapisać, że oni nie z tych co słuchają.
Najbardziej wierni są przyjaźniom, zwłaszcza tym, ich zdaniem, nobilitującym. A więc rozmaitym "Ksysiom", "Igorom", "Łukaszkom" itp., choćby ci co drugi dzień udowadniali, że bliżej im do Cześka K., niż do Jarosława.
Z kolei Jarosława i PIS notorycznie, głośno i deklaratywnie popierają. Jednak niech no tylko Jarkowi trzaśnie w zębach wykałaczka... Łoskot tego hałasu wbija im bębenki do wewnątrz czaszki i stawia wszystkie włosy na głowie.
Tak nie należy! To błąd! Przecież nie wypada! "Oni" na pewno by tego chcieli!
Biegną wtedy do swoich "Ksysiów", "Mareczków" czy "Igorów" i czasem głośno, ostentacyjnie, ale najczęściej po cichu podłączają się pod kroplówkę kojącej dla nich trucizny.
Skąd się biorą? Młyny Czerskiej mielą powoli, ale nieubłaganie. Jeśli nie ma się skóry jak nosorożec lub upodobania w dewiacji, nie każdy jest to w stanie wytrzymać. Co jakiś więc czas z kręcącego się w palcach Michnika kółka graniastego ucieka z wrzaskiem ten i ów, i pędzi na oślep w przeciwną stronę. Prędzej czy później trafiając na nas.
To nasi współbracia z odzysku. Kruche figurki ze świeżo wypalonego zapału. Tak pewni, jak wiara arcybiskupa Nic. Tak odważni, jak Poncyliusz Piłat. Tak prawicowi, jak Rafał Ziemkiewicz.
Damy radę dotargać ich na własnych plecach na drugi brzeg tęczy?
Będą wierzgać, kopać, mogą nawet ugryźć. Ale jeśli ich dowleczemy, mogą się stać zaczynem głupiej, mądrej, ale normalnej, no, może normalniejszej opozycji.
I dlatego warto się z nimi pomęczyć.
9 komentarzy:
Amen, niestety nie ma innego wyjścia. I w przeciwieństwie do tych wszystkich kurew, ich kolegów, mają jednak talent.
pozdrowienia:-)
Ba
Tylko że utalentowany bandyta to lepszy bandyta.
Czyli sprawniejszy.
Jeśli myślimy o tych samych.
Pzrd
PS
I jeszcze jedno.
Wiesz jak dość łatwo odróżnić naszych lemingowatych od kanalii, kretów czy "kataryn"?
W sytuacjach takich, jak ta z 19 października, gdy dokonuje się zbrodnia, leje się krew, oni najczęściej drętwieją z przerażenia, nie wiedzą co robić, pisać.
Kanalie kładą ruki pa szwam.
Te najbliżej linii frontu, najgłębiej zamaskowane jęczą o "potrzebie dialogu", konieczności "wyrzeczenia się przez obie strony" nienawiści. Nie podsycaniu "mowy nienawiści", gdy Tuchaczewski idzie na Warszawę.
Mniej dyskretni lub bardziej już zdemaskowani wskazują, że ofiary też nie są bez winy. A właściwie to w tej winie mogą iść z napastnikami w zawody.
Karlinie, myslimy o tych samych, ale powiedz, masz jakichś utalentowanych ludzi z twardą linią? czy z perspektywy czasu nie zmieniłeś zdania o Pospieszalskim?
:-))))
Taki Warzecha w tvpinfo jednak wiedział co powiedzieć, mimo, że go do tych "utalentowanych" zaliczamy, prawda? i powiedział to z jajami. Twardzieli to my mamy tylu w sam raz, żeby ich ze świecą szukać.
Natomiast, na te wszystkie największe kurwy to ja patrzeć spokojnie nie mogę.
pozdrowienia
Anno
Utalentowani z "twardą linią" pisują w Internecie:)
W mediach głównego, czy nawet pobocznego nurtu ich nie widać lub jak na lekarstwo.
A Warzecha wiedział co powiedzieć, aby gdy przyjdzie prawdziwa godzina próby jego kolejny atak na Jarka czy PIS wyglądał bardziej wiarygodnie.
Oni - także RAZ - robią to wyłącznie z tego powodu.
I żeby było jasne, ja żadnego Warzechy na swoim grzbiecie nigdzie taszczył nie będę.
:)
Pospieszalski był dla mnie od zawsze takim sobie (delikatnie mówiąc) dziennikarzem, a jego niewruszona ("Warto rozwmawiać" w TVP nieprzerwanie od 2004 r.) pozycja plus koneksje z "pampersami" (produkuje mu program M. Pawlicki) zawsze mnie skłaniały do lekkiej zadumy.
Karlinie, pewnie że sa "twardzi" co pisuja w internecie, Ciebie do takich zaliczam:-)
Ale my mówimy o świeczniku, nie? dopóty dopóki telewizor i papier mają jeszcze największą siłę rażenia, to "twardziele" z internetu mają mniejszą, że tak to prostacko ujmę.
RAZ mówi (pewnie wczoraj widziałeś) że sumienie mu nie pozwala nie stać po stronie Kaczyńskiego, kiedy widzi co się dzieje, i ja to mogę zrozumieć.
Pozdrowienia
Poncyliusz Pilat-wiesz ....jestes wielki,podobno juz wszystkie czapki na zlodzieju zdefiniowano,ale te,ze jest karakulowa,wiedza Dukaczewskie i Gromoslawki,a zima ....Zima bedzie zimno...
Pozdr.
Anno
Co do RAZa...
Pamiętajmy, że jeszcze niedawno zarzucał Jarkowi i PISowi wszystko, co tylko można im było zarzucić.
Ten gość, jak zresztą paru innych, ma po prostu licencję na szczątkowy humanizm. Stąd na tle na przykład Niesiołowskiego wypada prawie jak "nasz".
A to tylko zaufany tzw. Ludzkiego Pana który wie, że nadmiernie zestresowana zwierzyna daje mniej smaczne mięso.
Pzdr
Legionisto
Zima będzie do szpiku kości.
Zobaczymy czyjego.
Pzdr
Prześlij komentarz