poniedziałek, 11 lipca 2011

Czym się różni Jadwiga Gosiewska od Radka Sikorskiego?

Na pierwszy rzut oka wszystkim.

Zwłaszcza, jeśli patrzymy na to od czysto ludzkiej, etycznej strony.

Ale - mam nadzieję, że mi Pani Gosiewska to porównanie, ze względu na jego intencje wybaczy - w tej jednej, jedynej sprawie, obejmującej rzeczywiste, dalekosiężne konsekwencje ich ostatniego postępowania - niczym.

Obydwoje napisali bowiem listy do Papieża.

Radek, jak wiadomo, naskarżyl na Ojca Rydzyka.

Pani Gosiewska pisała o śmierci swojego syna, o swoim bólu, wątpliwościach, pytaniach bez odpowiedzi i konieczności powołania międzynarodowej komisji ds. zbadania katastrofy pod Smoleńskiem.

Obydwoje doczekali się identycznej co do intencji, acz odmiennej w formie reakcji Watykanu. Skrajnie dla aktualnie rządzących Polską niekorzystnej.

List Sikorskiego został skwitowany krótkim - "Pan pomylil adres".

To są tylko gesty, ale państwo watykańskie już od kilkuset lat tylko w ten sposób prowadzi swoją "świecką" politykę.

Obydwoje skłonili więc Watykan, choć Radek z pewnością nieświadomie, żeby po raz pierwszy od czasów Jana Pawła II tak wyraźnie zajął stanowisko w wewnętrznych sprawach Polski.

Chwała im za to.

Brak komentarzy: