piątek, 1 lipca 2011

Niemiecka Prezydencja


Ale ja właściwie chciałem o czymś innym.

Obserwuję niepokojące zjawisko, o którym przypomniały mi lamenty związane z przejęciem tygodnika "Uwarzam Rze" oraz "Rzeczpospolitej" przez biznesmena rodem z KPN, a interesem w Salonie.

Substytucję wolności i demokracji, która idzie krok w krok z tych wolności i demokracji demontażem.

Coraz więcej z nas zaczyna się cieszyć z jakiegoś "odważnego" artykułu - np. "Fachowiec, ale nie z PO" w "Polityce", smucić bo krytycznego - jak mówią - dziennikarza z dziennika telewizyjnego usunięto i gwałtownie protestować przeciwko zamknięciu "Po Prostu".

To się, Szanowne Panie i Panowie, nazywa zniewalanie umysłu. W końcu Miłosz dobrze wiedział jak to się robi i jak to działa.

Przy czym, zamiast prymitywnego wtłaczania jedynej wizji świata z czasów młodości Miłosza, mamy do czynienia z niekończącą się serią podmian, zastępujących rzeczywistość galerią wydmuszek. "Wolności", "demokracji", "dobrobytu", "europejskości", "tolerancji", "praworządności", "prawicy", itd, itd.

Radośnie kolorowych i świecących, między którymi przemykają się ciemne, pokraczne postacie przyszłych pensjonariuszy zakładów zamkniętych.

I nie pocieszajmy się, że to jest spektakl wyłącznie dla lemingów, bo my widzimy role w tym przedstawieniu na odwrót.

Istnieje bowiem zestaw kolorowych baloników ze smrodliwą zawartością przygotowywanych wyłącznie dla nas.

Nie musimy w niego bezgranicznie wierzyć. Wystarczy, że zaczniemy mu - na początek choćby odrobinę - ufać, a na końcu uznamy go za jedyny, na jaki nas stać i o jaki możemy zabiegać.

Bo staniemy się ludźmi rozsądnymi, którzy wiedzą, że nie należy odrzucać aksamitnej pałki zamiast metalowej, 15 minut rzucania zgniłymi jajkami w portret Wodza po 8 godzinach Seansu Nienawiści i śmiechu z Dupy Maryni, który koi znękaną psyche.

No i co w tym złego, ktoś powie? W wielu wypadkach to może być jedyny sposób, żeby przetrwać.

Jasne, tylko kto nam powie, w jakich? Czy to przypadkiem nie będą ci sami, którzy ten spektakl dla nas szykują?

A oni - i tego jednego zawsze możemy być pewni - nigdy nie będą owych wydmuszek tworzyli po to. żebyśmy to my, ze swoją tak dla nich groźną wizją świata mogli przetrwać. Chyba że przywołamy obraz dobrego hodowcy i pasterza stada baranów.

Będą tak postępowali wyłącznie po to, żeby przetrwać mogli sami.

I dopóki tak czynią, jest to dowodem, że swojego przetrwania nie są pewni.

Jest to jedyny, pozytywny dla nas sygnał, jaki z aktywności rozmaitych "antyrządowych", "prawicowych", "opozycyjnych", przez władze "tolerowanych" czy "zwalczanych" wydmuszek płynie.

Co nam pozostaje?

Pamiętać, że rządzący którzy mają poparcie prawie całego establishmentu i co najmniej dwóch znaczących krajów, mogą bez większego trudu - przez jakiś okres - zlecać opozycyjność osobom lub grupom całkowicie od siebie zależnym.

Szukającym, na przykład, "trzeciej drogi", "rozbicia zabetonowanego układu politycznego", "wpuszczenia do polityki młodych" i tak dalej, i tym podobne. W końcu, jak w rozmowie telewizyjnej palnął niedawno jeden z najbardziej błyskotliwych inaczej apologetów tej władzy - Maliszewski - "może PO uda się przekonać Polaków, że opozycja to spory między frakcjami wewnątrz tej partii".

I zdawać sobie sprawę, że jeśli nawet ja nie dam się im na pewno przekręcić, a po prostu lubię ich, bo na przykład fajnie piszą, moja tolerancja może im pozwolić na przekręcenie innych.

Bo bezmiar tolerancji zawsze się kończy podobnie. Zezwolisz na Tęczową Paradę, to w końcu tak zmienią prawo, że za kiepskie wyniki w nauce specjalna komisja odbierze ci dzieci, i da je do wychowania parze homoseksualistów po studiach.

6 komentarzy:

legionista pisze...

No coz dodac.Nie na darmo Jarek bezposrednio komentujac wybory 2007,uzyl okreslenia>Czeka nas putinada<.
Mnie zainteresowala przeszlosc tego "magnata" jak sie okazalo rabiacego w kichy w Krakowie lokalnych centusiow.KPN i wszystko jasne.
Abstrachujac od calej tej mieszanki,odkad "wodz" Moczulski okazal sie zwyklym kapusiem esbeckim/albo niezwyklym/,agresja do Kaczora wsrod czlonkow bylych wzrosla tak,ze az ziec zostal Krauzego kapciowym.Sami wybierancy.
Przywolany przez Ciebie u bez coyonosowego Jankego, kombatant Gawlikowski chyba po jednych piniadzach,tak z KPN-u,jak i z biznessu.Filmowiec a jakze)):
Swego czasu na salonie24 pisywal niejaki "Bohun",ktory wiedze o dzialalnosci KPN-u mial rozlegla,ale jak mu sie cos zarzucalo ,ze Moczulski,ze jednak...dostawal malpiego rozumu i pisal elaboraty.
Dzis Ziemniakiewicz na interi dobrze skomentowal,do czego sluzy ta tzw prezydencja./linka nie wkleje-poszukasz/.
PS.Mozesz mi wyjasnic,co miales na mysli piszac o Freemanie???,ze co?
Sorry ale nie kumam.
Pozdrawiam.

Impertynator pisze...

Z Freemanem chodziło o 2 rzeczy.

Po pierwsze, swoim wpisem na Salonie 24, że PO i PIS są siebie warte i najlepiej będzie podczas wyborów zostać w domu, wyjaśnił, po co naprawde na ten Salon wrócił.

Po drugie, jego awantura z "kims od Niesiołowskieg" przypomniała mi taką samą awanturę Łażącego Łazarza sprzed jakiegoś czau "z kimś od Palikota".

Co po tym zrobił ŁŁ, już wiemy, co zrobi Freeman - się dowiemy.

Pozdrawiam

legionista pisze...

Stary,tak nie mozna ta latarka...
Ja Freemana cenie,On ma rowniez...
Sluchaj,takim podejsciem do spraw,osmieszamy sie-mysle i rozne fejginiatka tylko na to czekaja.Mnie tez "kazuistyka" wszelkich "qwa niuansow" doprowadza do szalenstwa,bo ja jako kibol,to bym od razu walil przez leb.
Mysle,ze nie tedy droga.Zastanowmny sie,co trza zrobic dzis,gdy FSB przejelo ostatnie,chujowe,bo chujowe.odpryski mysli niezaleznej.?
Pozdr.

legionista pisze...

Rozumiem.
Ale taka interpretacje przyjmujac-no Karlin,kazdemu moznaby zajebac w trabe.Bronie Freemana,bo niejednokrotnie/zawsze/stal po tej drugiej stronie rzeki/.
Przesaziles deczko.Co do tzw"pryncypiow sie zgadzamy nie?.
Ja jestem Pisobolszewik/a,ze on jankesa lubi bo go zna-wolno mu/Ja Jankesa nie lubie,za udawanie niezaleznego dziennikarza.On nie ma takiego talentu/Jankes/,by jego teksty ktos cytowal i to jest ich chyba slabosc.
Anyway.Jestes niesprawiedliwy co do Freemana.I nie odbierzesz mu chyba,jak nikt inny potrafil kurwinowcow sprowadzic do parteru.
Bronie go jeszcze z innego powodu.Nawet/jak uwazasz/czepia sie,a ktorz sie Kaczora nie czepia w tym tolerancyjnym swiecie.
Na szybko.Dajta se siana!!!
Pozdrawiam.

legionista pisze...

Pamietasz pewnie jak dwojga imion marszalek sejmu wyszedl z PiS-u.i gdzie poszedl?
Jurek Marek,najswietszy z najswietszych,pierwszego wywiadu udzielil Walterowni ,oczywiscie na temat Kaczynskiego.Mlode funkcjonariuszki nie pytaly dlaczego,a i on juz nic nie mowil o aborcji,tylko napierdalal w Kaczynskich.
Wiec nie dzielmy stary/chyba sobie zdajesz sprawe co np.taki loczek Wielomski wypisuje o Jaroslawie.Rakowski by sie mogl uczyc,gdyby ta jebana "stolicznaja" go nie zmogla.A Qun-Giertych?Zawisza-podczarny i ine muje wuje z tej menanzeri.
Kurwa Karlin,musimy byc tak jak bylismy-spoko
Unioslem sie i duzo slow"politycznych" padlo.Sorry.
Pozdr.

RagingLou pisze...

Ja tu pierwszy raz, z polecenia. Ze slowem do legionisty.

Ciesze sie, zescie przyznali sie do mentalnosci bolszewika. Mentalnosc ta wczesniej znana byla jako mentalnosc kalego. Wczesniej, znaczy wtedy gdy nikomu nie przyszlo do glowy, ze mozna jeszcze podlej.

A konkretnie to chcialem zapelowac, ze zanim zaczenicie znow srac na Marka Jurka o tym, ze przestal o ustawie aborcyjnej, przypomnijcie akapit wczesniej jak ukochany wasz Jareczek poszczul gosiewszczyzna Marka Jurka i wraz z wierchuszka PO wywindowal w komisji SLD, by ustawe ujebac.

Zeby byla jasnosc, ja rozumiem pragmatyke! No no chyba to nadymanie Jareczka nie odbywa sie z milosci, mniemam. Ale pragmatyka, jednak musi oscylowac wyzej rynsztoku. Chobcy FM.