poniedziałek, 5 listopada 2007

Salon likwiduje PIS?


A jednak Dorn.

Jego antyPISowskie wygłupy podczas kampanii wyborczej ("List do wykształciucha") nie były przypadkowe.

W sojuszu z Ujazdowskim i Zalewskim.

Koniec mitu, że można być "salonowcem" i współpracować z Kaczyńskim.

Koniec rojeń Kaczyńskich, że można mizdrzyć się do Salonu i jednocześnie z nim walczyć, czy próbować go "zreformować".

No bo jak wytłumaczyć praktyczny zakaz zbliżania się do PO, jaki dostała CBA? Co wyszło podczas sprawy Sawickiej. CBA tłumaczyło, że na trop tej afery wpadli przypadkiem. Sawicka sama oficerowi złożyła propozycję.

To co by było, gdyby zamiast ścigać Leppera, zajęli się na dobre PO?

PO by nie było.

Dorn, Ujazdowski, Zalewski. Czyli kolejno - ambicje(?), Walendziak znaczy Krauze, Geremek. Trójca o charyzmie foliowego opakowania papieru toaletowego. Ale pewnie niebawem dostaną przesłanie ponad podziałami od medialnego cukierka - Abstrakcyjnego Kazimierza.

Nic nie potrafią, czego dowiedli przez lata swojej politycznej działalności. Zawsze prowadzonej na cudzy koszt i pod cudzą egidą.

Czy będą w stanie coś rozpieprzyć?

PS
Zgadzam się z tymi wszystkim, którzy uważają, że bez Jarka nie ma PIS.

18 komentarzy:

Impertynator pisze...

Przymierze Prawicy

Proszę popatrzeć na te nazwiska i zastanowić się, czy to był dla PIS alians opłacalny?

A byli ponoć tacy, którzy Kaczyńskiego przed tym ostrzegali.

Jeśli to wreszcie zrozumie (i przeżyje) ma jakąś szansę.

Jean-Baptiste pisze...

Dorn był i jest szkieletem PiS. Natomiast ci dwaj to plankton, który był Kaczorowi potrzebny. Dzis jest już tylko balastem i tyle.

Impertynator pisze...

To może wiesz, o co się pożarł "szkielet z "czaszką"?

Bo wygląda na to, że zafundują nam spektakl pt. jeździec bez głowy.

Cały czas chodzi o jak się dogadać z PO?

Pepe.krk pisze...

Miło mi, że się ze mną zgadzasz.

Wicetrójca nie opuści PIS, nie teraz. Teraz nie ma na to klimatu i się nie opłaca.
Na razie liczą siły. Na moją znajomość rzeczy ludzie Kazia mogą liczyć na jakieś 10 osób. A tu trzeba co najmniej 20, żeby mieć czym szachować PSL.
Dorna wśród rozłamowców nie widzę.
Co są warte te Ujazdowskie i jaką się cieszą estymą to widać było po wyniku we Wrocławiu. Cienkie Bolki i tyle.
No cóż, Jarek poszedł w tych wyborach na ilość, a nie jakość i to się pewnie jakąś czkawką będzie odbijać. Niekoniecznie tylko ujazdowską.
Co nas nie zabije to nas wzmocni.

Impertynator pisze...

Pepe

Dorn wśród rozłamowców już jest.

To dla Jarka ostatni moment, żeby wywalić ich z PIS z hukiem. Jak Dorn bedzie z nimi, jego też.

Nie ma znaczenia o co się pokłócili. Ale styl w jakim ta "trojka" to rozgrywa i moment jaki sobie wybrała, zauważ - oni nie chcą czekać na kongres, wyjaśnia wszystko.

To jest rozwalanka na zlecenie lub w walce o władzę.

Anna pisze...

Zastanawiające jest po co Dornowi taka rozwalanka.

Przecież On jest zdolny do "poddania" się tylko komuś do kogo ma szacunek.

Na szefa partii miałby mArnE szAnsE.
I co? widziałby sie w partii Kazika?

Zupełnie tego nie rozumiem.
Ale jego nazwisko w tym towarzystwie nie podoba mi się strasznie.

Pozdrawiam

Impertynator pisze...

Widzisz Anno

Może liczy na to, że u Kazika sam będzie szefem?

A może "musi" na coś liczyć?

Ech, to nazwisko w tym miejscu...

Junona pisze...

Nie wierzę, jeszcze nie.
Nóż w plecy z ręki trzeciego bliźniaka ?
To by była kainowa zdrada...

I to byłby koniec PiS.
"Mojego" PiS.
I o żaden kult jednostki tu nie chodzi. Ile o formę, o metody.
Wszyscy tylko nie Dorn, nie teraz, nie tak.
Bo jeśli tak, no to - j.w.

Impertynator pisze...

Junono

Z Dornem stało się coś złego. Najpóźniej wtedy, gdy został ministrem MSWiA. Moja wiedza na ten temat jest szczątkowa, ale spór z Jarkiem to nie był wynik knowań Kaczmarka, ale raczej przyjęcia przez Dorna stylu zachowań w resorcie podobnych do tych, jakie uprawiał w MON Sikorski.

Gdy za jakiś czas zobaczę tych jegomości razem, zbytnio się nie zdziwię.

No i potem wybryk z Listem. Dorn, w przeciwieństwie do Kaczyńskich, którzy w tych sprawach wypadli Dickensowi spod ogona, wie jaką rolę odgrywa w tej chwili Sieć. I musiał zdawać sobie sprawę z tego, jak na tak obelżywe pismo mogą je czytający zareagować. Zresztą inne media to również podchwyciły.

Po co to zrobił?

Po wyborach deklaracja, znów nieuzgodniona z jakimikolwiek gremiami kierowniczymi PIS, pamiętaj, tu nie o Kaczyńskiego chodzi, "pełnej otwartości na postulaty programowe PO w sprawie nowej Konstytucji". Czy on ma mnie za durnia? Domaga się większej otwartości i kompetencji dla statutowych władz PIS, a sam na nie gwiżdże?

Teraz, tak naprawdę pozostaje jedynie wyjaśnić, kto i kiedy zrobił Lutkowi "krzywdę".

Niestety.

Anonimowy pisze...

"Zabiło serce demokracji" Jamajka marszałkiem sejmu.
Nas nie zabije.

Impertynator pisze...

Lechito

Gdyby tak patrzeć tylko na kukły zajmujące teraz fotele, to SamooBronek Jamamjajka byłby czymś znakomitym. Podobnie jak Niesiołowski.

Ale my mamy demokrację jarmarczną, z tendencją do pogłębiania debilizacji elektoratu Jedynie Słusznej Partii.

W końcu kraj, w którym mieszkam zamieni się w jeden wielki psychiatryk.

O braku mozliwości skomunikowania się z najmłodszym narybkiem tego elektoratu mówi w wywiadzie dla Rzepy Legutko.

Pożyjemy, zobaczymy.

Anonimowy pisze...

Czytałem Legutkę, jest tez u Junony.
Realna ocena, ale nie bez nadziei.

Jean-Baptiste pisze...

Ilość intryg i rozwalanek wewnątrz pis jest niezliczona. W intrydze Ziobry padł Dorn. Kto wszedł na gego miejsce? Kaczmarek??? Lini podziału jest co niemiara, i bez Dorna zostaną same linie. Bo kto zostanie przy Jarku? Ziobro? Bielan? Peron? Kuchcinski?

Dochodzą do drugiego szeregu miernoty. Ja nazywałem ich awsowskimi popłuczynami. Z ciągiem na stanowiska i forsę. Przekręciarze tacy sami jak za dawnych lat. To oni sa mistrzami intryg i taki pis to nie jest to na co można postawić.

Pisałem o tym jeszcze na gadzinówce - chyba w Szuflandii - aws-owcy dzis mogą być z kaczorem, a jutro z donaldem. Byle koryto pełne i gacie suche.

zx pisze...

>> Z Dornem stało się coś złego. <<
Ożenił się i wystarczy.
Wielu moich kolegów zmieniło się diametralnie po ślubie.
On z innej gliny jest?

Impertynator pisze...

JB

Trochę za dużo talmudyzmu w tym, co piszesz.

Dorn razem z Ujazdowskim i Zalewskim chcą rozwalić PIS. Jak Tobie z nimi po drodze, nie życzę powodzenia. Niestety.

Impertynator pisze...

zx

Zaskakujący komentarz.

Zwłaszcza, że Dorn był już dwukrotnie żonaty.

Junona pisze...

ZX,

aż się prosi, byś powiedział:

"Jakie to szczęście, że Jarek nie popełnił tego błędu !"

Ech, Panowie, Panowie...

:)

Jean-Baptiste pisze...

co to znaczy talmudyzm Karlinie???
Ja byłem z Kaczką jak na wigilie do Kostki przychodziło 20 osób. PC było w rozsypce. Dlatego nie życzę, żeby do tego na powrót doszło. Nie można toczyć walki ze wszystkimi, bo niedługo Jacek będzie walczył z Plackiem.

Votre JB :)))