czwartek, 8 listopada 2007

Warto zapamiętać te dane


"43 proc. największych polskich spółek podaje, że w ciągu ostatnich dwóch lat padło ofiarą przestępstwa gospodarczego - wynika z omawianego na czwartkowej konferencji prasowej raportu PricewaterhouseCoopers (PwC).

Według PwC, oznacza to spadek o 11 pkt. proc. w porównaniu z badaniami z poprzedniej edycji, przeprowadzonymi w 2005 roku.
Polska zrównała się w ten sposób ze średnią światową, która również wyniosła 43 proc. Zmniejszyliśmy też dystans do krajów Europy Zachodniej, gdzie przestępstwa gospodarcze zgłasza 38 proc. firm."


Całość.

I porównać je z nowymi za jakieś dwa lata.

Podobnie jak wskaźniki korupcji, zaufania konsumenckiego i producentów. A także poczucia bezpieczeństwa obywateli.

Więzienny elektorat PO znakomicie wyczuwa nastroje i bacznie obserwuje dobre przykłady, płynące z góry.

2 komentarze:

Junona pisze...

Czyżby Jarek czytał Impertynatora ?
Marny żart.
Ale zajrzyj pod 17ty komentarz "Samego na linie".

Pozdrawiam

Impertynator pisze...

Jarek powinien jak najszybciej zwołać kongres i przebudować partię tak, aby przetrwała, a potem o coś powalczyła.

Musi z PIS usunąć rozwalaczy. Dorn & Co. wzięli sobie za cel - zostać w PIS, i dla "dobra" PIS walczyć z Kaczyńskim. Oczywiście to pozór, bo tak naprawdę będę również publicznie kontestowali wszelkie, im sie niepodobające decyzje gremiów kierowniczych PIS. I będą w tym mieli pełne poparcie mediów.

Jak daleko mogą się posunąć, pokazał już najgłupszy z nich Zalewski, wychwalając publicznie Sikorskiego. Tego od "dorzynania pisowskich watah".

Zostawienie ich w PIS to polityczne samobójstwo. A dlaczego należy się spieszyć?

Bo jak się zaczną antypisowskie represje, kuglarskie komisje śledcze itp., to ci chłopcy natychmiast zaczną bronić PIS. I usunąć ich będzie trudniej.

I wracam to rzeczy dla niego najtrudniejszej, ale niezwykle ważnej.

Musi przestać myśleć o prezydencie jak o bracie. Ba!

Serndsowne posunięcia i decyzje chwalić, głupie ganić. Nawet się z nim, jak będzie trzeba, pokłócić. Paradoksalnie, to może Lechowi bardziej pomóc, niż popieranie go w ciemno.

A na pewno pomoże PIS.