Władze okupacyjne PRL podjęły w 1968 r. taką, a nie inną decyzję w sprawie swoich funkcjonariuszy. Nie słyszałem, żeby wyrzucono wtedy z Polski sprzątaczki.
Sąd Najwyższy, będący wyjątkowo gorliwym spadkobiercą - także personalnie - owych, peerelowskich tradycji, zadecydował, że akurat ta decyzja jest bezprawna.
Wobec wielu innych, daleko bardziej dotkliwych dla Polski decyzji z tamtych czasów, takiej gorliwości nie wykazując nigdy.
Może więc spadkobiercy owych władz okupacyjnych i ich duchowi plenipotenci utworzą sobie jakieś nowe państwo, i w jego ramach będą nawzajem sobie oddawać i zabierać obywatelstwa, akty własności itp.
Skoro dają kolejny dowód, że na przykład obywatelstwo bandycie zwrócić należy, ale przed sąd za jego zbrodnie postawić już nie.
Chyba, że działają w głębokim przekonaniu, iż tym państwem jest już Polska właśnie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz