No i nie tylko że skoczą, ale nas wszystkich zaczynają do skoku namawiać.
Nawet jeśli uznamy, że po raz kolejny uwielbiany przez Brata Mądrzejszego, Brat Głupszy (lub "zhakowany") temu drugiemu nogę podstawia, nie ma się co na skojarzenia z Kainem i Ablem silić.
Musieliby biblijni zbiorowe samobójstwo popełnić. A wtedy, jako rzecze Kononowicz - nic by nie było.
A czy teraz będzie?
Do najbliższych wyborów tak. Czyli nic.
Potem już tylko symboliczne poparcie dla symbolicznych grupek.
I tym się właśnie ta RP Znormalizowana od PRL właściwej różnić będzie, że poparcie dla symbolicznych nie będzie podlegało sankcji karnej.
Teraz już mogę być pewny, że dwójką najbardziej przerażonych osób po wyborach w 2005 r. byli Bracia.
Odsapną nieco, ale ciekaw jestem, (zainteresowanie wyłącznie przyrodnicze) czy są na tyle naiwni, aby liczyć na koniec polowania z nagonką?
I ja odpocznę. Od partii, w której prominentną osobą jest coś takiego jak Bielan.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz