czwartek, 6 marca 2008

Czyżby koniec epoki?


"Seweryn Blumsztajn, jeden z udziałowców Agory Holding, ocenia jako "bzdury" nieoficjalne informacje mediów, jakoby Agora Holding szukała nabywcy na swój pakiet akcji Agory, wydawcy "Gazety Wyborczej".

"Nie będę komentował tych bzdur" - odpowiedział PAP Blumsztajn w mailu na pytanie o komentarz do informacji agencji Reuters, która poinformowała w czwartek po południu, jakoby Agora Holding chciała sprzedać kontrolny pakiet akcji Agory.

Reuters nie podał źródła swojej informacji. Według agencji, zainteresowane kupnem akcji Agory są Mecom, Axel Springer i Passau.

Rzeczniczka Agory Urszula Strych w rozmowie z PAP odmówiła komentarza do informacji Reutersa.

Udziałowcami Agory Holding są Wanda Rapaczyńska, Piotr Niemczycki, Helena Łuczywo, Seweryn Blumsztajn i Juliusz Rawicz. Agora Holding ma 14,6 proc.
kapitału i 34,9 proc. głosów na WZA Agory."


Czyżbyśmy
już znali źródło "przemiany" "Dziennika" w kopię "Gazety Wyborczej"?

Czy wykształciule zniosą taki cios?

To ci dopiero się szykują dramatyczne dylematy.


2 komentarze:

danz pisze...

To bardzo ciekawa informacja... Widać, że Prusy, tfu.. zjednoczone Niemcy przejmują kolejne gazety w Polsce. Wiadomo, kto ma gazetki, ten ma wyborców, kto ma wyborców ten ma władze. Czyli PO, będzie rezydenturą niemiecką, podtrzymywaną bagnetami tefałenu, der Dziennika i GW-czej.
Pzdr.

Impertynator pisze...

Danz

Ja zawsze uważałem, że największy problem, jaki stanie przez Tuskiem i jego bandą to będzie podział strefy wpływów w Polsce między Niemcy i Rosję.

Co prawda Berlin nie ma nic przeciwko temu, żeby sprawy polskie omawiać w Moskwie, ale już zakres tych uzgodnień nie jest mu obojętny.

Stąd też na przykład ciekawe mogą być prawdziwe relacje Donkukły z Berlinem na temat przejmowania przez sowiecką agenturę polskich służb i kontroli nad wojskiem.

Bowiem nawet jeśli już uzgodniono rozbiory, to ostateczna granica może być wciąż płynna. A to, co jeszcze zostało do rozgrabienia pozostaje sprawą otwartą.