Dobry komentarz.
Z wyjątkiem tego fragmentu:
"Ceny ropy i żywności, które w decydującej mierze odpowiadają za nadmierny i systematyczny wzrost inflacji leżą zdecydowanie poza sferą oddziaływania polityki monetarnej, co widać zarówno na przykładzie Polski, gdzie stopy są systematycznie i wysoko podnoszone, jak i na przykładzie USA, gdzie stopy są systematycznie i znacząco obniżane, są wręcz realnie ujemne. Inflacja w obu krajach idzie systematycznie w górę. Rośnie więc w dużej mierze, niezależnie od kosztów pieniądza.
Gdyby to rozumiały RPP i Ministerstwo Finansów, gdyby uświadomiono sobie, że w naszym przypadku stałe podwyżki stóp procentowych raczej nakręcają psychozę, zżerają nasze lokaty i oszczędności, napędzają działania spekulacyjne i w konsekwencji uderzają w polską giełdę i we wzrost gospodarczy, to może wcześniej poradzilibyśmy sobie z tym problemem."
One to doskonale rozumieją.
PO prostu POlska jest tym krajem, który za wszelkie kryzysy i zawirowania na światowym rynku finansowym ma płacić najwięcej.
Aby inni mogli płacić mniej.
I tak jest od czasów Balcerowicza.
A podwyżki cen energii w naszym kraju? Jak się komuś obiecało większe zyski, to słowa trzeba dotrzymać.
Natomiast jak robić w POlsce interesy?
Bardzo prosto. Przykład tutaj.
Pobudować na skażonych odpadami hutniczymi terenach wielkie osiedle. Włosi, od lat 50-tych specjaliści w Unii od szwindli w dziedzinie budownictwa mieszkaniowego, socjalnego, ściągną kasę od chcących tam mieszkać frajerów.
Ludzie wtajemniczeni także kupią tam mieszkania, a jak afera ze skażeniami wyjdzie na jaw, wyciągną gigantyczne odszkodowania od... Skarbu Państwa lub władz Warszawy. Które wydały zgodę na budowę.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz