czwartek, 15 stycznia 2009

Panie, chroń Jana Win Centa Keine Pesel



Któż bowiem, jak nie on, tak wybornej rozrywki nam dostarczy w ciężki czas?

Różnych, wszelako rozmaitych mieliśmy durniów na stanowisku ministra finansów.

To stanowisko przyciąga ich zresztą, jak posada strażnika skarbca ślepych i głuchych.

Ale załoga Jego Emitencji Leszka B. wymiata.

Deklaracja Win Centa, iż kryzys finansowy w Polsce się kończy, a zaczyna kryzys gospodarki realnej, przejdzie do annałów uprawianej w naszej krainie teokracji ekonomicznej.

Może nawet zagrozi słynnemu "utwardzaniu złotego" Jego Emitencji.

Pomijając już, że nic się w Polsce w finansach nie skończyło, zaliczenie sfery finansowej do gospodarki nierealnej dowodzi Win Centowej odwagi.

Oznacza bowiem sięgnięcie do fundamentów wiedzy Jego Mentora, u której praźródeł leży przecież wywiedziona z realnego socjalizmu gospodarka wymienna.

Niech nikogo nie zwiodą na metaforyczne manowce falliczne zaklęcia o twardym złotym.

Po prostu, należy je rozumieć dosłownie.

Kartonowe banknoty z ręcznie malowanymi przez ochotników Wielkiej Orkiestry Nieustającej Pomocy Słoneczkami Peru już wkrótce wykażą swoją wyższość nad zniewieściałą miękkością zielonych i tęczowych papierków.

Że o płynności gopodarki realnej nie wspomnę.

Charakterystycznie wypchane nimi kieszenie pozwalą zidentyfikować swoich oraz obcych.

Kręcenie lodów będzie oznaczało konieczność wywijania przez parę godzin korbą, a kradzież pierwszego miliona przejdzie do historii.

Przewiezienie takiej kwoty w gospodarce realnej to konieczność wynajęcia pociągu towarowego, a kto wykopie tyle wyngla, żeby zamienić go na nowe tory i lokomotywy, jak wszyscy Ślązacy wyjadą do Reichu?

Jedyny problem jaki pozostanie, to cuda.

Czy mogą stwardnieć i na co dałyby się wymienić?

Może chociaż na pół kilo ceresu?

1 komentarz:

nissan pisze...

-
debilowatość Val Jena twórczo nawiązuje do kretynizmu koncepcji bezmózgowości balcerka.
...
Zaprawdę, nadejdą na polenGG czasy, gdy tamten Ceres będzie nieosiągalną mrzonką.
Jakiś taki bywa zwykle los lemmingów?
Pozdrawiam, gratuluję OK tekstów.