O czym tu pisać?
Przecież Balcerowicz (bo to on tak naprawdę rządzi polskimi finansami, a nie Rostowski) to człowiek wywołujący kryzysy, a nie walczący z nimi.
Trwa wykrwawianie polskiej gospodarki.
Banki praktycznie blokują kredytowanie, transferując wszystko co się da do swoich firm macierzystych zagranicą.
Pełne załamanie polskiego systemu finansowego - najprawdopodobniej w ciągu pół roku, dziewięciu miesięcy.
Później ruina gospodarcza i wieloletni kryzys.
No i czy warto pisać o tym, że Banda Tuska nic nie robi, a i opozycja zdaje się nie do końca orientować, co nadciąga?
Arturze, przykro mi, ale głupstwa piszesz, ciesząc się, że PO nic nie robi, bo "rynek sam wszystko załatwi". Ten rynek to nie anonimowa siła, ale konkretne grupy interesów, które aktualnie dominują i nadają ton.
Jaki?
Obyś się nie musiał przekonać, wyciągając resztki pieniędzy ze zbankrutowanych banków.
2 komentarze:
Karlinie,
oczywiście, że to gra grup interesów. Tylko wyobraź sobie, co by się działo w sytuacji, w której rząd by się za gospodarki ratowanie wziął- przecież to by oznaczało, że te gruoy interesów dostałyby konkretne wsparcie ze strony tej ekipy, to chyba oczywiste. A tak, ukradna ile zdołają. Tylko tyle. Przynajmniej rzad nie będzie im siłą napychał kabzy.
Arturze
Nie ma takiej możliwości, żeby sponsorzy pozwolili PO nie naganiać kasy do swojej kieszeni.
Dowodem choćby wariacki plan wejścia do strefy Euro.
Na szczęście w warunkach kryzysu nie uda się pogodzić i dogodzić wszystkim sponsorom na raz.
Poza tym - "ukradną ile zdołają"...
A jak nic nie zostanie?
Prześlij komentarz