"Anna Cugier-Kotka, aktorka znana m.in. ze spotów wyborczych Prawa i Sprawiedliwości, została w piątek brutalnie pobita – dowiedziała się „Rz”. Wcześniej grożono jej śmiercią.
Do napaści doszło przed jej domem w Warszawie. Aktorkę otoczyła grupa młodych mężczyzn, którzy ją brutalnie skopali. Kobieta trafiła do szpitala, gdzie została poddana obdukcji. Po udzieleniu jej pomocy wróciła do domu. – Jest przerażona i zastraszona - mówi jej znajomy."
Całość.
Zdarzyło się to w piątek.
Mediom zakneblowano mordy na trzy dni.
Przypadek?
Przypadki zdarzają się w języku polskim.
W języku tuskim istnieje tylko hierarchia poleceń.
Nawet nie wydanych.
Pisałem o tym już dawno temu. Taka eskalacja nienawiści, na jakiej próbuje budować swój sukces PO musi w końcu zaowocować przemocą.
A tuskojęzyczni doskonale zdają sobie z tego sprawę i takie konsekwencje w pełni akceptują.
Bo przecież - "Rząd się obroni".
2 komentarze:
Karlin,
może to lepiej? szybciej wyjdziemy na ulicę, nie mówię, że lepiej, że gnoje jakieś biją kobietę, ale może lepiej jak sprawy się szybciej potoczą, i ludzie zaczną się jednak radykalizować, te wybory miały taki trochę wydzwięk większej radykalizacji Europy, nie wiem
co do mediów, nie ma żadnej Polskiej tv więc nie dziwi nic
pozdrowienia
Czy lepiej jak szybciej?
Może.
Cokolwiek, byleby wyprzedzić ten proces błyskawicznego gnicia państwa, struktur społecznych, ludzi.
To już zaczyna przypominać animacje komputerowe z filmów grozy.
Pozdrawiam
Prześlij komentarz