Dla tych wszystkich, którzy zdają się autentycznie wierzyć, że jak PIS będzie unikał tematyki Krzyża i zamiast tego stale wywijał VATem, czy inną gazową rurą, to po pierwsze "nie da się wkręcić", po drugie sam na tym zyska, a po trzecie wreszcie - zyska na tym Polska.
Otóż nic z tego.
VATy, rury i emerytury trzyma w swoich bandyckich łapach sejmowa większość i komoruski prezio. Opozycja może sobie tylko pogadać.
W walce o głosy w następnych wyborach PIS może urządzać 10 konferencji na dzień, przekrzykiwać się z dziennikarzami oraz plat wormami, a i tak nic do odbiorców nie dotrze. Bo treścią przekazu sterują media, decydując o tym, co (dziesięciokrotne lub jednokrotne powtórzenie) zapamiętają odbiorcy.
Prędzej już nagłośnią wątpliwości, protesty i zdania odrębne w sprawach ekonomicznych, zgłaszane przez SLD.
Można więc i należy pilnować formy oraz emocji, ale o sterowaniu treścią należy zapomnieć. Nawet przy pełnym milczeniu na dany temat, stanowisko PIS podadzą odbiorcom "komentatorzy".
Unikanie przez PIS tematyki wyznaczanej przez PO i media nie oznacza wcale, że nie będzie to "temat numer jeden" dla odbiorców. Będzie, tylko bez jakiegokolwiek wpływu na udział w nim PISu.
Jak się nie ma nic, trzeba przyjąć walkę na polu wyznaczonym przez przeciwnika. I tylko walczyć mądrze.
Tym bardziej, że w przeciwieństwie do problemów podatkowych i ekonomicznych, akurat sprawa Krzyża daje PISowi większe szanse realnego wpływu na przyszłe rozwiązania tej sprawy. Wynika to z potężnego skumulowania ludzkich emocji.
Tutaj decyzje będą w znacznym stopniu zapadały "na ulicy", czyli tam, gdzie obecna władza nie zawsze może liczyć na gwarantowaną większość sejmową, swojego prezia i automatyzm urzędniczych decyzji.
2 komentarze:
Zdaje się do redaktorów z przekaziorów dotarło to o czym piszesz, temat Krzyża wycofany z pierwszych stron.
Sondaże zaczęły uwierać?
Teraz najprawdopodobniej przejdą do fazy drugiej.
We frontalnym ataku "rozgniewanego ludu" przerżnęli.
Będą więc próbowali oszukać.
Prześlij komentarz