piątek, 17 września 2010

17 Mgnień Jesieni

Wszystko się wali, zapada miękko, do wewnątrz.

Zieleń przechodzi w żółć, a ta krwią podbiega.

Bez huku, wrzasku, trzasku i płomieni.

Nikt nie usłyszy, nikt nie zauważy. 

Każdego, kto wejdzie wyżej i zacznie krzyczeć, ściągną w dół współbracia, szepcząc mu do ucha - "No co Ty, daj spokój, im właśnie o to chodzi. Trzeba spokojnie i konstruktywnie, żeby nie drażnić tych, którzy może kiedyś pójdą razem z nami."

Polski Raj Ostrożności. Wzajemna kontrola ludzi dobrej woli i ćwierćrozumu pod dyktando treserów. 

Czasem tylko obłok kurzu przesłoni horyzont i przez chwilę każdy, kto jeszcze ma ochotę patrzeć, poczuje się lepiej, bo nie będzie widać tego, co już poza granicą. Naszych, aktualnych możliwości.

Robactwo kłębiące się i rozbiegane wydepcze sobie nowe ścieżki, wygrzebie w próchnie nowe schronienia. Rozentuzjazmowane mnogością nowych możliwości i widowiskiem, w jakim przyszło mu brać udział.

I tylko na nas, jak zwykle tłoczących się tam, gdzie nie trzeba, znowu spadną najcięższe belki.

Jednak ci, którzy przetrwają...


1 komentarz:

Urszula Domyślna pisze...

Nie drażnić, nie prowokować, bo zastrzelą, wypatroszą, a już co najmniej - o zgrozo! - wyśmieją.

Spróbuj powiedzieć: nic nam nie zrobią! Idźmy, krzyczmy!
Domagajmy się!

Usłyszysz: Nnno, nie po to zawłaszczyli wszystko, żeby się dzielić, co my możemy przeciw sądom,
bankom,
trybunałom,
służbom,
częstotliwościom.

A jak to, a kto to, narażać tak Sprawę!

Więc epatujmy się: ach, co to nam zrobią, jak tu wreszcie przyjdą
na dobre (mówią to ludzie,
którym przed 5 miesiącami
zabili Prezydenta i Najwyższe Władze)a na razie ćśśśśś....

Kiedy krzyczysz:
nic o tym nie wiem
nic mnie to nie obchodzi
Nie przyjmuję tego do wiadomości
Mówię tak, bo tak nakazuje mi honor i sumienie.

Odsuwają się na bezpieczną odległość, a ci co cię lubią - pouczają.

Kiedy pytasz:

dlaczego oni mogą
łgać w żywe oczy
zabijać
naginać prawo i lewo
drwić ze wszystkiego

Dlaczego ich nie naśladujemy?!

Bo nas zamkną.

NO TO NIECH ZAMKNĄ!
NIECH WRESZCIE - DO CIĘŻKIEJ CHOLERY - ZAMKNĄ!

Ale przedtem zamiast labidzić z tymi pochodniami trzeba
rżnąć nimi tam gdzie trzeba!