poniedziałek, 25 października 2010

Mi już naprawdę nie chodzi o zbyt wiele

Ale czy rzeczywiście chce mnie Pan, Panie Jarosławie, zmusić do popierania partii, w której znaczącą rolę odgrywa kobieta, komentująca bandycki napad na biuro PIS w Łodzi i dokonaną tam zbrodnię w sposób następujący:


Bo jeśli do czegoś ta chołubiona przez Pana "solidarność z kretami" może wyborców doprowadzić, to chyba tylko do głosowania na PO.

Wypadałoby jednak powiedzieć to wszystkim wprost.

2 komentarze:

Anonimowy pisze...

rzygać się chce

Impertynator pisze...

Mam tego coraz bardziej dosyć.

Przygłupa z trójkątnym ryjem przynajmniej wywalono z europarlamentarnego klubu. Też nie wiem, czy nie wyłącznie dlatego, że się Legutko wkurzył.

Ale zastanawianie się, po jasną cholerę Jarek trzyma w PIS Klub Poszukiwaczy Dewiacji w Traumie Prezesa, zaczyna mnie nużyć.

W obecnej sytuacji, tak ostrych i czytelnych podziałów, żadne umizgi do mitycznego "centrum" nie przyniosą rezultatów, bo tylko to "centrum" w jego wyborze i wyznawanych poglądach utwierdzają.

Natomiast mogą odstręczać wyborców prawicowych (nie pójdą na wybory) i tych, którzy się wahają, czy warto się fatygować, licząc na zmianę?


No i takim ludziom podsuwa się pod nos (media już o to zadbają) gębę Klopsik-Rozwielitkowej, zarośniętego jak zaorany ugór Szołochowa Poncyliusza, lub emanującego pozytywnymi emocjami egzekutora długu Girzyńskiego.