piątek, 19 listopada 2010

Smakowite

"Zwróćmy uwagę na to, że wręcz panikę wywołuje w obozie rządzącym i niektórych mediach samo wspomnienie o katastrofie. Ostatnio trzech parlamentarzystów naszej partii rozmawiało z ministrem spraw zagranicznych Tajwanu po angielsku i przysłuchiwało się tej rozmowie dwóch posłów PO, którzy nie znali języka. Nagle usłyszeli słowa "konwencja chicagowska", które były użyte w zupełnie innym kontekście, zrobili awanturę, wpadli nieomal w histerię."


To i tak drobiazg. Pomyślcie, co by zrobił słysząc na korytarzu sejmowym rozmowę w języku angielskim Jacek Kuroń we wczesnych latach 50-tych?

------------------------------- 

"Wczoraj Fotyga i Macierewicz odwiedzili także amerykańską Agencję Bezpieczeństwa Transportu (ang.skrót: NTSB), gdzie rozmawiali o katastrofie pod Smoleńskiem.

- Przyjęło nas całe kierownictwo tej agencji. Wskazano ze zdziwieniem na to, że w Polsce rodziny nie dowiadują się w sposób dostatecznie precyzyjny i wczesny o ustaleniach MAK (rosyjskiej agencji bezpieczeństwa lotnictwa - przyp. red.). Wskazano, że jest zwyczajem i procedurą, że rodziny z wyprzedzeniem są informowane szczegółowo o wynikach postępowania. Podkreślono też, w związku z oświadczeniem pana Millera, że z żadnym państwem trzecim amerykańska agencja nie konsultuje i nie ustala żadnych informacji ani postępowań - powiedział poseł."

Więcej.

Wcześniej Jerzy Miller zakomunikował, że raport MAK wysłano do konsultacji do NTSB.

Pewnie w wyniku kłótni o miejsce w luku bagażowym między Fotygą a pracownikiem MSWiA, jeszcze nie dotarł. 

-----------------------------

Na koniec dobra rada. Dla nie mogących odżałować i nadal szukających pretekstów do podtrzymania uczucia wobec Pawła Kowala - naszych lemingów.

Jeśli tutaj zaglądacie - chciałbym was ostrzec, bo tego typu miłości kończą się zazwyczaj bardzo, bardzo boleśnie.

Czy Kowal stoi ramię w ramię z przyjaciółmi Palikota i Schetyny?

Stoi.

A kogo w takiej grupie pokrywa się zazwyczaj najgrubszą warstwą farby ochronnej?

3 komentarze:

viilo pisze...

Kuron bez wątpienia wyciągnąlby zza pazuchy waltera, tak w latach 50-tych jak i dzisiaj.

Podpowiedz dla mwzdm: swiat sie zmienia i wspolczesny Walter nie jest zbudowany z metalu.

Impertynator pisze...

Tak jest.

Wszystko się zmienia.

Tylko serce towarzysza Waltera weicznie bije.

Tych samych.

legionista pisze...

Walterowiec,podobno nosil tego waltera,jak z mloda Cala/czy Cudna/,Michnikiem,Sewkiem i innymi czerwonymi synusiami wiadomych rodzicow rozkulaczal chlopa-chuj im na grob.
Wspolczesny Walter to"przedluzka",czyli extention Ludu Trybuny,bo z takich samych pieniedzy korzystaja i skorzystali na tzw "fart".
Nie na darmo juz kilka lat temu moi mlodsi koledzy krzyczeli-
-"Mariusz Walter i policja to kurewska koalicja".