Serio.
Wyniki lepsze, niż się obawiałem.
Pamiętajmy, że obecne wybory samorządowe niejako podsumowywały ponad 4 lata morderczego (niestety dosłownie) ostrzału propagandowego, zgranego w czasie z wewnętrzną akcją rozłamową w PIS. Właściwie z jej lepiej wyreżyserowaną (timing) powtórką, bo pierwsza miała miejsce w 2007 r., zaraz po wyborach parlamentarnych.
A równocześnie intensywne zadłużanie Polski plus środki z unijnego budżetu jeszcze w tym roku odsunęły w czasie to, co i tak leminga czeka. Kop w portfel i zadek.
No i wracając do unijnego budżetu - załamanie rokowań w sprawie jego kształtu w 2011 r. zmusi Unię do prowizorium, a to z kolei dramatycznie ograniczy (w najlepszym razie opóźni) transfer środków w przyszłym roku.
Zarówno dopłat bezpośrednich dla rolników (przykro mi, Arturze), jak i środków na programy strukturalne - inwestycje typu autostrady, mosty czy inna infrastruktura. Na razie nikt do końca nie zdaje sobie sprawy ze skali i konkretnych skutków, bo stało się tak po raz pierwszy w historii UE.
Ale tu chodzi o dziesiątki miliardów zet dla Polski w skali roku.
Jeśli do tego dodamy wielce prawdopodobne, przyszloroczne załamanie gospodarcze w skali świata, oraz "rozwojowe" sprawy Smoleńska i Łodzi...
Nie bylo sensu palić najlepszych, a ci mniej lub wcale nie znani - Bielecki, Duda, Waszczykowski zyskali tyle, ile mogli. W wypadku Bieleckiego - dzięki Bogu, że tylko tyle.
Powtarzam - lokomotywami wyborczymi lub walczącymi o ważne stanowiska, jak prezydentury dużych miast mogą być wyłącznie frontmeni "złego PIS", czyli tacy ludzie jak Ziobro, Macierewicz czy Kamiński (CBA). Wykorzystujący czarny pijar, sączący się z mediów, żeby pobudzić tych wszystkich, którzy czekają na prawdziwe zmiany, a którym PO brzydnie lub na wybory chodzić się nie chce.
Ale to za rok.
PS
W 2007 r. w wyborach parlamentarnych Ziobro uzyskał pod względem udziału w łącznie oddanych głosach w swoim okręgu wyborczym 4 miejsce wśród wszystkich 460 posłów (29,33%), a Macierewicz - 24 (13,72%). To porównanie eliminuje wielkość okręgów, ale nawet w liczbie bezwzględnie uzyskanych głosów "człowiek o szalonym spojrzeniu oszołoma" - Macierewicz, który startował w okręgu piotrkowskim, uzyskał 43 wynik. Ziobro 4.
11 komentarzy:
Bardzo mi się podoba ten fragment bełkotu Michalskiego:
i to poczynając od Warszawy, gdzie Kaczyński zdołał ich upokorzyć, promując pospiesznie, tuż przed wyborami, ludzi Mariusza Kamińskiego, twardzieli z CBA.
Jeśli tak było - brawo Jarek!
Karlinie, ucieszyło mnie to, że Jarko pojechał do Radomia, a nie poszedł do sztabu człowieka, który dostał kasę ale był "niezależny".
Mam nadzieję, i rozumiem, że odpuszczenie Warszawy jest związane z realiami. Nie ma szans na wzięcie wawy, nie ma szans na wzięcie Wrocławia, i nie ma szans na wzięcie Poznania. Ale nad Wielkopolską to mógłby Jarko popracować, bo tam jest wielkie pole do urobienia.
Zresztą, szczerze mówiąc, to mnie dobija ten mój region. Znaczy się, już lepiej, jak chodzi o sam Poznań, że wygrywa Grobelny niżby miała wygrać PO (choć wielkiej różnicy nie ma) ale to poparcie dla SLD zawsze mnie rozwala.
pozdrowienia
A obsypywany pochlebstwami Bielecki, po przepieprzonych wyborach, publicznie narzygał na PiS, deklarując, że "nie ma żadnych długów wobec tej partii, a co najwyżej wobec wyborców".
Mnie chamstwo Bieleckiego nie dziwi, bo znam je dosyć dobrze i od dawna (Anno, wiele możesz się np. od Boomchy o Bieleckim dowiedzieć). Ale kiedy Figurska to podniosła na S24, to wszystkie pisowskie salonowe lemingi ją zakrzyczały, że słusznie powiedział i w ogóle jest wspaniały.
Ja zaś mam pewność, że TO SAMO powiedziałby, gdyby wygrał. Albo inaczej: szczególnie gdyby wygrał, to olałby PiS w najbardziej chamski z mozliwych sposobów.
Natomiast, co do warszawskich list pisowskich, to niestety widziałem na nich wielu młodych karierowiczów typu kowalów i poncyliuszy. A przecież to tylko ci, o których cokolwiek wiem, czyli jakieś 5%.
Nie rokuje to wszystko dobrze. O nie.
Mam nadzieję, że PIS nie wydawał za wiele na tę kampanię.
Warto oszczędzać, bo w przyszłym roku, jak sie sytuacja pogorszy, PO może obciąć subwencje dla partii politycznych, czytaj - dla PIS.
Anno
Nie obraź się, ale poznałem trochę Poznań i poznaniaków. Z przedwojenną mitologią nie mieli oni nic wspólnego, za to mnóstwo z peerelowskimi, powojennymi nasiedleniami.
Są oczywiście wyjątki...
:)
Zeppo
Może i widziałeś, ale jeden harcerz Macierewicza albo gość z CBA potrafi ustawić 10 "poncyljuszy".
I na to liczę.
Drogi Karlinie,
Przecierałam oczy, bo wydawało mi się, że spisałeś moje myśli i odczucia. Obawa tylko jedna: większy niż obecny "rozłam" w PiS tuż przed wyborami parlamentarnymi. Już nad tym pewno pracuje główny rozprowadzający (z PiS-u a jakże!)
Pozdrawiam
PS.Lenka, małżonka Mareczka Cichockiego "cyknęła" dzisiaj.Myślisz, że docykają do 15?
Pewnie tak...
Trudno. TAK JEST LEPIEJ. A Prezes powinien zidentyfikować i usunąć z partii "rozprowadzającego". Choćby nim się okazał nawet najlepszy przyjaciel!
Urszulo
"Rozprowadzający"...
Czyżbyś miała jakieś sugestie?
Ja mam parę typów, ale pewnie Zeppo jest w tym lepszy.
Zostawiłbym to Jarkowi, bo jeśli on tego nie zrobi, to i tak nasze gadanie nie będzie miało większego sensu.
A trzeba tutaj bardzo prezyzyjnie zgrać wywalanie z takimi działaniami, jak czyszczenie i promowanie nowych ludzi w strukturach lokalnych. Przy czym to drugie ma priorytet.
Karlinie, nie mam się o co obrażać, być może z przedwojenną mitologia nie ale już po wojnie to chyba jednak Poznań nie siedział w kapciach na dupie. Mnie to ciężko znosić. My mamy spuściznę pozaborową, i naszą mentalnością, która z jednej strony jest zbawieniem dla naszego regionu, a z drugie jest balastem, jak chodzi o odbiór rzeczywistości z Warszawy.
Zeppo, tylko, że Boomcha jak zniknął tak go nie ma kilka dni, a już byłam u niego na blogu i zahaczyłam go o te wybory. Z drugiej strony jak wskoczyłam Bieleckiemu i Staniszkis na plecy to jakoś nie chwycił rozmowy.
pozdrowienia
Anno,
oczywiście te wszystkie miejsca są do wzięcia.
Struktury!
Teraz są do bani.
Karlinie- spoko, mnie obcięcie dotacji do zera w niczym nie robi róznicy. Naprawdę.
Trochę podniosę dzierżawę i mniej odłożę. A w sumie to nic takiego strasznego, bo bardzo prawdopodobne, że niedługo te papierki i tak będą bez wartości.
A bron mam ;)
Arturze
Ktoś u ciebie napisał o "baronach" PISu i o tym, jak wielu z najważniejszych, niekwestionowanych liderów w regionach, zginęło pod Smoleńskiem - Gosiewski, Wassermann, Putra...
Dopiero teraz na przykład się okaże, jak znaczącą część sukcesów Ziobro stanowiła praca Wassermanna.
Jarek nie ma teraz innego wyjścia, musi postawić na nowych ludzi w regionach. Musi zaryzykować, bo czasu tak wiele nie ma.
To nie powinni być żadni "medialni" ludkowie. W samorządach tak to nie działa. To muszą być ludzie znaczący, mogący się w lokalnej społeczności czymś wylegitymować, pochwalić. Choćby aktywnością i pomysłami, które sami są w stanie zrealizować lub rozpocząć.
No i tacy, którzy mają świadomość, że idą na wojnę.
Karlinie,
ja to wiem i mnie po trochu cieszy ten nędzny wynik, bo podejrzewam, że wszędzie wyglądało to podobnie jak u mnie, że przyszedl jakiś Nicpoń z pomysłem, jak tę kampanię przeprowadzić, jak zreorganizować dzięki temu struktury i jakie podjąć działania, żeby zmaksymalizować wynik- i został olany.
I teraz jest dopiero prawdziwe miejsce na działanie.
Tyle, że nie ma już też chyba złudzeń, że kto może, ten się do PiSu powinien zaciągać, bo już nie można czekać, aż to co do nas należy, zrobią za nas inni.
Prześlij komentarz