czwartek, 2 grudnia 2010

Elita czeka na zew



Głupoty nie da się usunąć cwaniactwem.

Można ją kombinowaniem przypudrować, elokwencją zagadać, erudycją odciągnąć uwagę.

Ale ona wróci. I wylezie, jak brud i zmurszałe tynki spod topniejącego śniegu, często w najmniej spodziewanym i chcianym momencie.

Ongiś z katastrofami naturalnymi walczyło wojsko, teraz mobilizacja wśród więźniów, wkrótce - "Każda łopata na wagę złota!", "Kto nie skuwa lodu, ten zazna chłodu! - GAZPROM".

Jak już w końcu dojdziemy do tej, oświetlonej Słońcem Peru, Drugiej Irlandii odśnieżaniem będą się zajmować wyłącznie zombies.

  

Brak komentarzy: