Powoli rozkręca się "kampania obywatelska".
Pamiętacie 2007 r.?
Te wszystkie hasła "Zmień Polskę, idź na wybory", które w telewizjach emitowano już w trakcie ciszy wyborczej, aż do momentu zakończenia głosowania.
Te centra handlowe oklejone nalepkami, pokazującymi żeby kaczki wyrzucać do śmietnika.
Te reklamy kosmetyków, zapowiadające - "Chcę być taka, jak 2 lata temu".
I tak dalej, i tym podobne.
Później do zorganizowania tej akcji wśród przedsiębiorców, reklamiarzy i ludzi dysponujących pieniędzmi przyznała się Henryka Bochniarz.
Teraz oni mają nie tylko kasę, ale także władzę. Czyli mogą wykorzystać nasze, publiczne pieniądze oraz instytucje, prestiż i wpływy państwa.
Już się zaczęło. Kampanią "STOP Jedynkom!", która dziwnym "zbiegiem okoliczności" ruszyła zaraz po tym, jak PIS wylosował listę wyborczą numer jeden.
W rozkręcanie tej akcji na razie zaangażowano bardzo czułych na pierwsze miejsca w mediach profesorów. Wkrótce dołącza zapewne "dziennikarze", politycy PJN i usłużni celebryci.
Cała maszyneria z reklamami w mediach oraz ulotkami, oklejającymi cały kraj, na razie czeka w koszarach.
Prawdopodobnie nie jest to również jedyna tego typu akcja. Jej znakomitym dopełnieniem mogłoby być na przykład hasło - "Wybierz mądrze, a będziesz w siódmym niebie!"
Cztery lata temu PIS na tę kampanię nie zareagował. Teraz zareagować po prostu musi. Środki, jakie znajdują się w rękach rządzących mogą bowiem zamienić całą akcję w regularne pranie mózgów.
Ale jeśli ta reakcja będzie ostra i przemyślana, to PIS może tego typu podprogowy przekaz rozbroić, a wywołany wokół niego hałas przekuć we własny sukces
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz