wtorek, 30 października 2007

Walcz


Walcz, człowieku. Walcz z kukłami. Czym masz i co ci się pod rękę nawinie. Zawsze pamiętaj o tych, którzy za nimi stoją i broni, ukrytej za ich plecami. Nie miej dla nich żadnej litości, jak i oni dla Ciebie mieć nie będą. Nie masz władzy, ale masz wiedzę, ironię, szyderstwo. To dla kukieł broń zabójcza. Nie odpuszczaj, nie pozwalaj odejść powalonym, bo wbiją Ci nóż w plecy.

Choćbyś miał przegrać, zostaw po sobie coś więcej, niż rezygnację. Bo stanie się ona klepsydrą dla wielu milionów. Zapewne będziesz sam, bo wśród polityków, także Ci bliskich, liczy się przede wszystkim skuteczność.

Ale równocześnie obiecuję, że sam nigdy nie będziesz. Bo my, teraz, chcemy przede wszystkim - przepraszam za wyrażenie - świadectwa. W tym jednym nie zostawimy Ciebie na pewno.

Pokochaj Twoich wrogów, którzy nie chcieli na Ciebie głosować z bezrozumnej nienawiści. Oni także na coś liczą oprócz pustki negacji. Przywrócisz ich życiu. I tak, ze świata kukieł, wejdą kiedyś pomiędzy ludzi.


4 komentarze:

Impertynator pisze...

Wiecie, dlaczego umarł "Dziad"?

Bo się dowiedział, że mógł zostać ministrem spraw wewnętrznych.

n0str0m0 pisze...

z czasow komuny pozostal nam odruch bezwarunkowy - mobilizacja w obliczu wroga. a wrog ma w rekach propagande (na dzis) sukcesu.

znow wpadlem w czarna depresje watpiac w zdolnosc ludzi do samodzielnego myslenia.

boze, co za hustawka nastrojow.

Junona pisze...

Czytam Cię, Karlinie.
A u siebie szepczę...

Masz rację, Szymonie - huśtawka.

"Podobno raz na milion, raz na milion świetlnych lat
Zdarza się to, co spotkało i co trzyma tutaj nas
Tylko raz na milion, raz na milion świetlnych lat
Najpiękniejsza katastrofa - eksploduje supernova"
(GC)

Dziwne przeświadczenie (mam), że coś gruchnie. Przecież, właściwie tego chciałam, żeby nie oddali Polski bez walki. Już po przegranych wyborach jak mantrę powtarzałam:

Niech to nie będzie koniec,
niech to...

Tylko tym razem, każdy błąd, małostkowy fuks - może być ostateczny.

n0str0m0 pisze...

radosne pelo uwierzylo w wykreowana przez siebie rzeczywistosc i przestalo (chaos, kompletny chaos) sie czaic. a w giewu (zupelnie niecenzurowanym, w koncu wybory pokazaly, ze narod z partiom jest) pod propozycja nadania walesie honorewgo kon'sulatu w juesej dyskusja... no co najmniej nie potwierdzjaca tezy, ze dzis pelo by wygralo wiekszoscia.

znow hustawka. strzaly w stope mnie tak rozsmieszyly. problem w tym, ze nie tylko siebie okaleczaja. ojej... euforia nie trwala dlugo.