niedziela, 4 listopada 2007

Gdzie są przyjaciele Papkina?


"Tomasz Dedek, popularny aktor znany z seriali "Rodzina zastępcza", "Kryminalni" czy "M jak miłość", był tajnym współpracownikiem Służby Bezpieczeństwa o pseudonimie Papkin – wynika z dokumentów, do których dotarł "Wprost".

Donosił na kolegów aktorów przez dwanaście lat, od 1977 do 1989 r.

"Tomasz Dedek nie zaprzecza swoim kontaktom z SB. - Byłem TW. Pamiętam, że miałem pseudonim Papkin. Nie zamierzam walczyć z faktami. Zrobiłem podłą i nikczemną rzecz i nie będę szukał dla siebie usprawiedliwienia – mówi aktor w rozmowie z „Wprost". Przyznaje też, że brał od bezpieki pieniądze. – To był przejaw jakiegoś mojego cwaniactwa. Dziś uważam, że była to najbardziej obrzydliwa rzecz, jaką zrobiłem – mówi."


A jeśli tych przyjaciół, znanych chociażby z afery Boniego Papkin nie ma, to choć aktor Dydek na mój szacunek raczej liczyć nie może, to na zrozumienie dla tak mało obecnie modnego braku próby wykorzystywania swoich aktorkich zdolności - owszem.

Będę jednak szczerze zawiedziony, jesli się okaże, że dzieli on znajomości medialne na przykład z aktorem Damięckim.

3 komentarze:

Junona pisze...

Trzeba przyznać, że coming out z fasonem. Po raz pierwszy bez pudru i zakraplacza do oczu. Zimno, bez sentymentów, bez tej całej nadbudowy...

Papkin ?

"Wdzięczność ludzi, wielkość świata
Każdy siebie ma na względzie,
A drugiego za narzędzie."

"Powiedz:
"W ogień skocz, Papkinie"
A twój Papkin w ogniu zginie"

"Jestem w grobie...
Ale zawsze twoim sługą".

"Czym ja zechcę, Papkin będzie,
Bo mnie Papkin słuchać musi".

*

Dowcipni ci prowadzący Cześnikowie...

Anonimowy pisze...

A K.Kowalewski, tak go lubiłem do czasy afery z Pineir'ą, któremu matkował i uwiarygadniał jego bzdury.
Musiał być umoczony.
I czy w ogóle było środowisko gdzie nie było Papkinów?
Przez to ujawnianie tak chcą zrelatywizować pojecie współpracy, żeby przestało budzić jakiekolwiek emocje, zwłaszcza u młodzieży.

Impertynator pisze...

Lechito

Młodzieży trzeba najpierw przypomnieć, co znacza takie słowa, jak patriotyzm, godność, honor. I wbrew pozorom, poza tym pierwszym, rokowania nie są tak złe.

Na zatrzymanie machiny wydawniczo-medialno-edukacyjnej trzeba czasu. Mam nadzieję, że nie zdążą. A zanim będą chcieli zamknąć Muzeum Powstania, już nie będa mogli.

Lechito, co Ty piszesz o zapraszaniu do mojego wspomiennika "tylko"? Ja tam zapraszam wszystkich. Chętnych.