J., wspomniałaś o KGB, o którym z kolei wspomniał Chodakiewicz w wywiadzie dla GP...
Nawiasem, jakaś towarzyszka z Żydowskiego Instytutu Historycznego podobno nazwała Chodakiewicza antysemitą. Wynika z tego, że promującym antysemitów antysemitą jest także Bush, który go mianował członkiem Rady Pamięci Muzeum Holocaustu.
Jeśli w takim kierunku zdążają obecnie przemyślenia Najmądrzejszych, to ciekaw jestem, jakie męskie wersje Levinsky przygotowali na okoliczność przejęcia władzy w Białym Domu przez demokratów. Znając wrażliwość Madame Hilary, musiałaby to być kombinacja młodzieńczego uroku Mela Gibsona i szorstkiej męskości Johna Wayna.
Oba prototypy, choć z różnych względów, obecnie dla Najmędrszych raczej nieosiągalne.
A wracając do ulubionej organizacji...
Na pewno wyjeżdżających z Polski za czasów PRL, którzy w jakikolwiek sposób byli "umoczeni", nie zostawiano samym sobie. Dotyczy to z pewnością także i emigracji pomarcowej. Jak po 1989 r. przebiegał "podział walorów" między przynajmniej formalnie rozłączone tajne służby byłego bloku, nie wiemy. Podobnie, jak nie wiemy czy w ogóle do niego doszło.
Jednak trzeba pamiętać, że biorąc pod uwagę cel działania Grossa (65 mld), mógłby on stanowić przedmiot sporu między jego hipotetycznymi mocodawcami a ewentualnymi profitentami.
Sieroty po ZSRR też uważają, że co w Polszy, to ich. W końcu nie na darmo nas przez dziesięciolecia chronili, żywili, równocześnie chroniąc przed nami innych.
I właśnie na tej ostatniej oczywistej oczywistości mógłby się zasadzać scenariusz dla nas najgorszy - porozumienia stron. Zakładający, gdzieś w zaciszu kajmańskich wentylatorów, przesłaniających widok palm za oknami banku, podział łupów.
1 komentarz:
Na taki scenariusz, choć nie wprost, wskazał w jednej z około-Grossowych dyskusji prof. Wolniewicz. "Sztama" w przyprawianiu Polsce antysemickiej gęby (hasło "polski antysemityzm" ma gwarantować ciągłość zjawiska) środowisk z pozoru do siebie nieprzystawalnych, ma zdemolować proporcje, ma celowo uciec od kontekstu historycznego, kreując nową wersję stosunków polsko-żydowskich np po II WŚ, kompletnie oderwaną od faktu współuczestniczenia przez Żydów w procesie instalowania w Polsce nowej rzeczywistości. Pisze o tym Żaryn
A potem, to już tylko dyskontować. Najpierw w wymiarze moralnym, a potem...finansowym. Warunkiem jest ustawienie nas na trwałe na pozycji broniącego się, co się już właściwie dokonało...
Prześlij komentarz