piątek, 1 lutego 2008

To nie manna ani śmieci, to sam Cudak z nieba leci


Na portalach wręcz bulgocze spieniony, rudawy strumień.

To widomy znak, że wkrótce coś nam spadnie na głowę.

Odrzucona Tarcza czy reaktywacja polskoradzieckiej miłości?

Bo chyba nie sam Cudak, ustrzelony w godowym locie, przed czym kooperujące karachuly, w swym ostatnim, rozpaczliwym wysiłku próbują go obronić?

Codzienne, a czasem cogodzinne raporty zdaje Klub Poszukiwaczy Ziobrozbrodni, zaliczający z nadgorliwości nawet takie wpadki, jak uruchomienie przed kamerami telewizji "kompletnie zniszczonego przez Ziobrę" laptopa.

Jego członkowie, na czele z profesorem, którego ze względu na oglądające telewizję dzieci powinno się pokazywać po godz. 23, zaczynają się ścigać z Juliją P. Nie pamiętają, jak się ostatnia krucjata Żelaznej Piąstki Cudaka skończyła?

Do akcji włączył się także brat gościa oskarżanego o przemyt złota. Trudno się dziwić, że w tym akurat rządzie tego typu rodzinne zasługi skutkują posadą szefa ABW.

Ten z kolei stwierdził, że "świadkowie mówią". Naoczni czy nienaoczni? Nieważne. Mam tylko nadzieję, że nie tak "kompletnie zniszczeni" jak wzmiankowane laptopy.

No i że owym świadkom odebrano przed nagraniem narzędzia do obcinania palców.

Bo czym w końcu Cudak ów słynny guzik naciśnie?

Jakby co do czego.

3 komentarze:

Pepe.krk pisze...

No cóż. Julię mamy taką, a nie inną.
Więc Romeo Ćwiąkalski pasuje do niej jak ulał.

W Dzienniku Ziobro w kontrze.
Czyżby czytywał blog Impertynatora?

Impertynator pisze...

Tak

"Przynaję się - zabiłem laptopa" to dobry tekst.

Szkoda, że w ten sam sposób nie tratują zaczepek różnych pułtusków i nieporadków wybrani do tego celu urzędnicy Kancelarii Prezydenta.

Świecący Michaś zachowuje się najcześciej jak 13-latek, któremu ktoś w szatni rąbnął skarpetkę.

Pepe.krk pisze...

Przykro przyznać ci rację.
Michaś to zdolny polityczny happeningowiec - nic ponad to.

Cała ta kampania wyborcza z "mordo ty moja" o tym świadczyła. No i te konferencje prasowe...

W zamierzchłych czasach oglądałem program Lisa, w którym występował Michaś, Ponton (wtedy minister prezydencki) i ktoś dla "równowagi". I w tej dyskusji to Michaś był cienki Bolek, a Ponton wychodził na szczwanego politycznego lisa.
Za dużo coś po naszej stronie harcerzyków...