"Polska tylko w niewielkim stopniu opiera swój rozwój na kredycie(...).
Opierając się na tych danych, można by zatem sądzić, że Polska pozostanie "wyspą szczęśliwości" w morzu światowego kryzysu. Niestety, tak nie jest - nas także skutki kryzysu nie ominą.
Wynika to w pierwszym rzędzie z faktu, iż polski sektor bankowy został w przeszłości sprywatyzowany na rzecz banków zagranicznych. Obecnie instytucje te, aczkolwiek formalnie oddzielone kapitałowo od swoich zagranicznych centrali i akcjonariuszy, będą poddawane presji, aby transferowały pieniądze za granicę na ratowanie interesów swoich mocodawców.
Najprostszym sposobem wyprowadzenia kapitałów z naszego systemu jest oczywiście zakup przez instytucje finansowe "toksycznych aktywów". Teoretycznie możliwe jest wytransferowanie tą drogą nie tylko zysków, ale nawet depozytów złożonych na kontach, co oczywiście oznaczałoby upadłość danej instytucji.
- Niebezpieczeństwo jest realne, a zapobiec mu może tylko wzmożony nadzór ze strony Komisji Nadzoru Finansowego nad wszelkimi operacjami dokonywanymi obecnie na rynku finansowym i kapitałowym - podkreśla dr Cezary Mech, w przeszłości pełniący funkcję szefa Urzędu Nadzoru nad Funduszami Emerytalnymi (UNFE). Słowem - na kompetencjach i poczuciu odpowiedzialności ekspertów KNF zawisło dzisiaj bezpieczeństwo portfeli milionów Polaków i polskich przedsiębiorstw.
Próby dobrania się do oszczędności Polaków podejmowane są nie tylko na szczeblu komercyjnych instytucji bankowych, ale również na szczeblu politycznym. Oto Bruksela przesłała w ostatnich dniach do Polski list, domagając się likwidacji 5-procentowego limitu dla inwestycji otwartych funduszy emerytalnych w instrumenty zagraniczne.
Możemy być pewni, że list ten w takiej chwili nie jest przypadkowy. Jest on efektem nacisku zachodnich grup finansowych, które chciałyby zasypać dziury w systemie finansowym oszczędnościami przyszłych polskich emerytów. Dziury - dodajmy - do powstania których te instytucje finansowe same doprowadziły. W tej sytuacji zadaniem rządu jest postawienie za wszelką cenę oporu wobec nacisków z Brukseli, w przeciwnym razie nasze emerytury zwyczajnie "wyparują".
I bez tego możemy być pewni swojego udziału w pokrywaniu strat powstałych za Atlantykiem. Niemcy, Francja, Włochy i Wielka Brytania chcą powstania funduszu pomocowego dla europejskich banków, który byłby utworzony najprawdopodobniej kosztem m.in. przyszłych funduszy unijnych dla Polski."
Więcej tutaj i tutaj.
(Smaczne są zwłaszcza aktualne miejsce pracy i koneksje Atrakcyjnego Kazimierza).
A może by tak, zamiast zataczać się od ściany do ściany w takt melodii, podawanej przez medialną razwiedkę, albo smętnie dumać nad koneksjami rodzinnymi Dorna (które należało rozważyć zanim się go na "przyjaciela" kreowało), Kaczyński i PIS zainteresowaliby się tym, co pisze odepchnięty przez nich kiedyś Mech?
I zajęli się podejmowaną właśnie próbą obrabowania Polski?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz