Do niedawna za najstarsze drzewo i roslinę na świecie uchodziła rosnąca wysoko w górach w USA sosna oścista lub długowieczna - "Matuzalem", licząca sobie blisko 4 800 lat.
Od kwietnia tego roku za takowe uznaje się znaleziony w zachodniej Szwecji okaz świerku, któremu doliczono się 9 550 lat.
Jest jeszcze znaleziony na pustyni krzew kreozotu, którego wiek botanicy oszacowali na ponad 11 500 lat, oraz mający około 13 000 lat krzew borówki z Pensylwanii.
Krótko mówiąc, kiedyś, zanim po Ziemi rozpełzli się ludzie, drzewom żyło się z pewnością dłużej. Jeszcze przecież w 1964 r. starszego brata "Matuzalema" - sosnę nazwaną "Prometeusz" za zezwoleniem władz ścięto, żeby dokładnie ocenić jej wiek - 4 950 lat.
Czy jednak dłużej to na pewno lepiej?
Jak to ocenić w świecie, w którym wartość minuty rośnie wprost proporcjonalnie do spadku wartości całego ludzkiego życia?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz