Najpierw wybiegła przed szereg "rozhisteryzowana", jak trąbka sygnałowa na obozie ZMP - kataryna.
Po drodze jeden z najbardziej prawicowych z prawicowych blogerów, znany głównie z tego, że tak bardzo się starał o nagrodę w TVN, aż ją otrzymał, oskarżył o porażkę wyborczą Jarosława... - "Gazetę Polską".
Teraz uruchomiono niezawodnego w takich "misjach" Dorna.
Czekamy jeszcze na odzew "zatroskanych" działaczy wewnątrz PIS.
Lista będzie się powiększała, a cel jest jeden - tak bardzo upodobnić PIS do PO, żeby ludzi mających odwagę zareagować wbrew medialnemu szantażowi została tam tylko garstka. No i maksymalnie zająć takimi głupotami, a następnie odizolować Prezesa.
Nie, żeby mnie to specjalnie zaskoczyło czy zdziwiło.
Po prostu odnotowuję.
PS
Jarosław Kaczyński udzielił kolejnego wywiadu.
Wspomniał w nim o rozmowach telefonicznych, jakie 10 kwietnia przeprowadził z Sikorskim.
Jeśli Sikorski zaprzeczy, że mówił to, co mówił i na przykład, starym obyczajem PO zaciągnie Kaczyńskiego przed sąd, kataryny znowu się rozpłaczą nad następnym "strzałem w stopę", jaki poczynił samemu sobie Jarosław.
Udowadniając tym samym po raz kolejny, że ich działaniem kieruje nie reakcja na czyny i słowa Kaczyńskiego, tylko na posunięcia PO.
Nawiasem, Jarosław musiałby się chyba przemienić w stonogę, żeby zaspokoić potrzeby tej kategorii swoich "zwolenników".
No dobra, "tych, którym czasem, w pewnych sprawach z Kaczyńskim po drodze".
Jakie to szczęście, że ksiądz Popiełuszko nie żył w czasach "prawicowej" blogosfery. Ileż by się musiał naczytać o "niesłusznej formie" mówienia prawdy...
A w Polsce po 4 lipca nie ma już miejsca na dużą, rywalizującą z rządzącymi partię opozycyjną.
PIS będzie rozbijany, a jeśli się okaże, że i tak 95% dawnego poparcia dla tej partii koncentruje się na Kaczyńskim oraz garstce działaczy i posłów, jacy wokół niego zostali, w Polsce zabraknie również miejsca dla niego...
Jarosław Kaczyński udzielił kolejnego wywiadu.
Wspomniał w nim o rozmowach telefonicznych, jakie 10 kwietnia przeprowadził z Sikorskim.
Jeśli Sikorski zaprzeczy, że mówił to, co mówił i na przykład, starym obyczajem PO zaciągnie Kaczyńskiego przed sąd, kataryny znowu się rozpłaczą nad następnym "strzałem w stopę", jaki poczynił samemu sobie Jarosław.
Udowadniając tym samym po raz kolejny, że ich działaniem kieruje nie reakcja na czyny i słowa Kaczyńskiego, tylko na posunięcia PO.
Nawiasem, Jarosław musiałby się chyba przemienić w stonogę, żeby zaspokoić potrzeby tej kategorii swoich "zwolenników".
No dobra, "tych, którym czasem, w pewnych sprawach z Kaczyńskim po drodze".
Jakie to szczęście, że ksiądz Popiełuszko nie żył w czasach "prawicowej" blogosfery. Ileż by się musiał naczytać o "niesłusznej formie" mówienia prawdy...
A w Polsce po 4 lipca nie ma już miejsca na dużą, rywalizującą z rządzącymi partię opozycyjną.
PIS będzie rozbijany, a jeśli się okaże, że i tak 95% dawnego poparcia dla tej partii koncentruje się na Kaczyńskim oraz garstce działaczy i posłów, jacy wokół niego zostali, w Polsce zabraknie również miejsca dla niego...
3 komentarze:
Karlinie, mnie się zdaje, że oni są bezustannie rozbijani, jakakolwiek rozmowa czy wywaid, to te hieny są przygotowane na skłócanie, "a pana kolega partyjny powiedział".
A propos zwolenniczki ktorej czasem po drodze, to ja spadłam z krzesła kiedy ona wykasowała swój tekst niedawno bo, jak powiedziała, "nie chce się wtrącać" wiesz, w sprawy PO nie chce się wtrącać, ale w sprawy PiS już tak :-)))))
Rozśmieszyło mnie to nawet, bo co, chyba by trzeba płakać, a mnie się chce rzygać, jak na to wszystko patrzę.
Kompletnie mnie nie dziwi to co powiedział Brudziński, i Kaćzyński, bo niczego innego się nie spodziewałam.
pozdrowienia
No jasne.
Bo jak się "nie popiera" PO, to co nas sprawy rządzącej Polską partii obchodzą.
A jak się "popiera" PIS, to ten naszą "troskę" musi znosić do samego końca.
:)
Cóż, chyba taka cena bycia "gwiazdeczką" prawicowej blogosfery...
Pozdrawiam
Prześlij komentarz