Dalej będzie już z górki, i tak aż do wyborów, przed którymi okaże się, że trzeba "poszukać alternatywy" .
Mój Boże, ileż to jeszcze razy niektórzy będą się nabierali na "niezależne, prawicowe, patriotyczne" platformy internetowe, których prawdziwym i podstawowym celem jest załatwienie Jarosława Kaczyńskiego i PIS?
Pod osłoną budowania na podstawie strzępków wykoślawionych dowodów i informacji smoleńskich teorii zamachowych celowo tak piramidalnych, żeby zawalały się pod własnym ciężarem.
Podobnie walka z PJN tylko w oczach ludzi mało roztropnych uwiarygodni mentalnych następców tej zgrai.
Przecież nawet "nasze lemingi" powinny pamiętać, że jak Donisław zarzucał PISowi, że będzie sięgał do naszych portfeli, to tylko w tym celu, aby odwrócić uwagę od własnej łapy w nich grzebiącej.
17 komentarzy:
Dzięki :)
Ty jesteś niezawodny.
A najzabawniejsze, że ludzie, którzy od początku widzą te podchody "okiem spokojnym, bardzo jasnym", zostają ochrzczeni oszołomami od spiskowej historii dziejów. Jakby jakaś inna kiedykolwiek istniała...
Zaiste, dwie są nieskończone rzeczy we wszechświecie: Boże miłosierdzie i ludzka głupota.
Pozdrawiam
Z teoriami zamachowymi też pełna zgoda. Wywoływałyby irytację i politowanie, gdyby...
Ano, właśnie, gdyby...
Urszulo
Ja mam parę dobrych punktów sprawdzających. Pierwszy i najważniejszy to wybory. To wtedy "pupile prawicy" zaczynają swoją syrenią pieśń - "No tak, ale ten Kaczyński, błeee..."
Drugi, ważniejszy, bo częściej można z niego skorzystać, to sytuacja w której Jarek czy PIS zrobi coś ewidentnie dobrego i korzystnego dla siebie. Wtedy też wystarczy popatrzeć, kto zrobi - "Błeee...".
No i trzecie, mój prywatny. Czasem testuję kąśliwymi komentarzami. Jeśli dążą do zwarcia, a nie do wyjaśnienia...Do tej pory to mnie nie zawiodło. Choć czasem szkoda.
O Smoleńsku nie wolno przestawać pisać i mówić. To jest jasne. Trzeba zadawać pytania, punktować zaniedbania i skandaliczne czy wręcz zdradzieckie posunięcia władz, ale nie należy mylić ról!
Nawet Zespół Macierewicza, gdy oficjalnie dostanie dokumenty czy zdjęcia od rządu Tuska, powinien z ich wiarygodnościa bardzo uważać. A co dopiero ściągający coś z netu cywile.
Nie wiem, jak mam oceniać pisanie o "KATach" czy "dwóch samolotach" w Smoleńsku. Zwłaszcza gdy to pierwsze jest oskarżaniem wprost konkretnych ludzi, które to oskarżanie pozostaje bez echa i prawnych konsekwencji. Nie chce mi się tego oceniać.
Pozdrawiam
Interesujące, wychodząc z roznych przeslanek dochodzimy do podobnych wnioskow.
Moim zdaniem NE to przedsiewziecie znacznie bardziej dlugofalowe niz "do wyborow". Moze nawet z dobrymi i szlachetnymi intencjami, ale obawiam sie ze wyjdzie jak zawsze. Zeby robic nowoczesny, demokratyczy portal trzeba wiedziec jak dziala nowoczesna demokracja, trzeba tez wiedziec na czym polega polska specyfika. Inaczej wychodzi parodia. Parodia w NE zaczyna sie na szczeblu niektorych adminow, bardzo krotka lawka niekompetentnych zawodnikow, nie ma wcale rezerwowych.
Inna sprawa, nie spodziewalem sie, ze JK bedzie legitymizowal poczynania Jankego, te jawną cenzure podlug aktualnego "widzi mi sie". Dowodzi to nawet nie braku rozeznania JK w blogosferze, ale ponownie zlej woli jego doradcow. Nastepna krotka lawczka zapewne naszpikowana agenturą.
Powinien byl otworzyc blogi w kilku miejscach.
"KAT" okresla, moim zdaniem trafnie, odpowiedzialnosc polityczną, a moze nawet kierownictwo sprawcze, (czy jak sie to w KK nazywa) po stronie stronie popeerelu.
"Dwa samoloty" bardzo szybko zalamują sie pod wlasnym ciezarem (LK zdazylby uzyc telefonu satelitarnego).
Mysle, ze kacapy odpalily cos co czekalo na te okazje w zakamarkach tutki (najprosciej i najpewniej), ale gdzie w takim razie podzialy sie fotele?
Technologia - admini, koncepcje redakcyjne itd. bierze się z hierarchii celów, a te ustalają dysponenci środków, w omawianej sytuacji jakoś trudni do zidentyfikowania.
JK niczego sam nie wybrał. Ot, pamiętał zaproszenia i wywiady dla Salonu24 i jego zdecydowanie propisowski, jeśli chodzi o większość piszących i czytających profil. Doradzający mu założenie bloga powinni jednak wiedzieć i poinformować go jeszcze o kilku rzeczach.
"KAT" to dopasowanie do chwytliwego akronimu trzech osób. A ja się pytam, co wśród tych "mózgów" robi Komorowski?
Marta jednak stanęła na wysokości zadania
Owszem.
Ale ponieważ zachowuje się rozsądnie, to może by jednak wykorzystać jej osobę w kampanii?
I tak ją będą atakować. Na wszelki wypadek i przy każdej okazji, gdy zabierze głos na temat śmierci jej rodziców. A w tej sprawie milczeć nie powinna i nie będzie.
Ja sobie zdaję sprawę, że głównym celem akcji z udziałem jej męża było prawdopodobnie odepchnięcie jej od polityki. Ale zgadzam się z tym, jeśli taki udział miałby doprowadzić do zniszczenia jej rodziny.
Mój Boże, jak się oni ich boją!
Ich, bo zobaczysz co się będzie działo, gdy na kandydowanie w wyborach zdecyduje się - a chodzą takie słuchy - Małgorzata Wasserman. Kolejna inteligentna i fotogeniczna dziewczyna PISu.
Jak się te fotograferskie kurwy wysilają, żeby jej strzelić jakąś niekorzystną fotkę. I jak im to nie wychodzi:)
Moim zdaniem one wszystkie nie powinny teraz startować. Pod żadnym pozorem.
Te wybory (chyba, że się całkiem mylę) będą jeszcze psu w dupę (no chyba, że krach przed nami totalny już w tym roku).
Ja to widze tak, że to się rozstrzygnie po Euro2012, jak już się okaże że nie ma ani dróg, ani infrastruktury, nasza drużyna weźmie malowniczo w dupę i cały ten gospodarczy krach wylezie spod pudru.
Niedobrze by było je teraz zużyć. Niech one (Kaczyńska, Wasserman, Kurtykowa) robią swoje teraz i niech je atakują. Nic lepszego, jak skrzywdzona i niesłusznie atakowana kobieta. Do tego wyglądająca.
W 2012 o Smoleńsku będziemy wiedzieć dokłądnie tyle, co dziś. WIęc tu się nic nie zdezaktualizuje.
Arturze
Pamiętaj o jednym. "Długi Marsz" w obozie, to prawie zawsze marsz do pieca.
My prawdopodobnie nie mamy innego wyboru, jak starać się wykorzystywać każdą okazję. Póki się one jeszcze pojawiają.
Nawet tylko po to, żeby kolejne pokolenia miały co wspominać.
W końcu juz odebrano opozycji pieniądze, prawo do dostępu do mediów z własnym, wyborczym przekazem. Myślisz, że na tym się skończy?
Karlinie, Arturze,
Moim zdaniem czas (każdy dzień) działa na naszą niekorzyść i dlatego musimy wygrać JUŻ TE WYBORY. Nie ma co liczyć na euro 2012, orliki, czy jeno patyki (z nędzy) do grillowania.
I tak będzie winien ten co zawsze.
Panie są wspaniałe i należy je wykorzystać. Do trzech wymienionych dodałabym Panią Kochanowską, Gosiewską i Panów podobnych p. Melakowi.
Mam trochę wątpliwości dotyczących "odbioru społecznego" p. Marty, ale tu już lepsze głowy nad tym pracuję... Mam nadzieję?
Bardzo proszę o odsłuchanie wywiadu Rozmów niedokończonych z Grzegorzem Braunem nt. układu wrocławskiego i - wykorzystującego ten który się dokonał -, tym razem "pozorowanego" zamachu stanu, w okolicach np. 10 kwietnia.
http://www.radiomaryja.pl/audycje.php?id=24874
http://www.radiomaryja.pl/audycje.php?id=24876
Czy wydaje się to Panom prawdopodobne?
PS. Bardzo mnie niepokoi w tym kontekście nazwisko A. Lipińskiego, skądindąd protektora nibelunga.
Pozdrawiam
I tak i nie.
Z jednej strony może być tak, że już jest tak wielkie ciśnienie u ludzi, że będzie u nas węgierska powtórka i PiS weźmie samodzielną władzę (wiele by na to wskazywalo, a głównie typki pokroju Michała Wiśniewskiego na s24- oficjalnie będą wymyślać cuda wianki, żeby PiS nie poprzeć, no bo skoro się wiesząło psy, to teraz ciężko nie robić sobie z twarzy dupy- jednakże to nie są głupi ludzie i coraz niemrawiej walcząc o zachowanie twarzy wyborów najpewniej dokonają takich, jakich dokonac trzeba). Z drugiej strony- niekoniecznie.
Raz, że zmęczenia materiału jeszcze takiego nie ma, jak potrzeba, żeby postkomunę wysłac na śmietnik.
Przejąć władzę częściowo to samobójstwo. Nie da się sprzatać w hamującej sprzatanie koalicji. Po czymś takim (blamaż rządów prawicowych) powrót SLD do władzy będzie przyklepany.
Sytuacja i tak w całej Europie robi się rewolucyjna, więc nam nie wolno zwyczajnie dać sukinsynom drogi ucieczki, jakiegoś marginesu, na którym oni sie będa mogli skryć. Trzeba wytrzymać do pęknięcia i sobie drogę do wolności wyścielić ich trupami. Demokratycznie się to i tak nie uda.
Sprawa pierwsza.
Z tym żeby PIS nie zawierało żadnej, gównianej koacji (np. dla Ratowania Polski) - pełna zgoda. Tylko drobna uwaga - ja koalicji z S i LPR za gównianą nie uważam. Bez niej nie mielibyśmy się do czego dowoływać.
Natomiast to nie oznacza, żeby nie robić wszyustkiego co się da, aby osiągnąć jak najlepszy wynik wyborczy. Tamę powinniśmy stawiać sobie naszym nadziejom, ale nie naszym wysiłkom i wykorzystywaniu wszystkich szans, jakie się pojawiają.
Sprawa druga - droga do wolności trupami brukowana.
Nie wiem, może tak musi być. Jak się przyglądam wydarzeniom na Bliskim Wschodzie i rządzącym nami mongołom, to sam już tarce rozeznanie, czy bliżej nam do Bratanków czy do fellachów.
Trzeba jednak pamiętać, że i w tym wypadku czas nie musi pracować dla nas. Polska zrywała się do powstań w 1830 i 1863, ale w 1914 chłopaków Piłsudskiego powitały pozamykane okiennice. O niepodległości zadecydowała kombinacja niezwykłych czynników międzynarodowych oraz ten rodzaj pracy organiczno-politycznej, na który w dobie pamięci trwającej do następnego wydania telewizyjnych wiadomości trudno obecnie liczyć.
http://www.wpolityce.pl/view/7582/Kolejna_gwiazda_rozczarowana_Platforma___Rozumiem_Mellera_i_Kazika_.html
p.Urszula,
Impertynator
Artur
viillo,
-
we wszystkim sie zgadzam, mysle identycznie jak Wy.
Pań madrych, Pieknych, troche szkoda do łże polityki w Rprl.
Oby s a m e zadecydowały;
do tego już na nic.
-
Wygraną na jesieni, może przynieść c o ś, np nowinka logistyczno/technologiczna w kampanii na rzecz PiS..
... np. zwykłe naklejki 4x5 cm,pro-PiS
/ robiłem to z textem" SLD VON ZA DON"/ MASOWO klejone na uchwyty wózków w hipermarketach iiirp -
Jak myslicie ?
Pozdrawiam z szacunkiem.
Szczęść Boże *
*)
do t e g o - j u ż -
N A M - nic ( są autonomiczne )
Operacja „Zabezpieczanie” rozpoczęta.
TUTAJ
Jeżeli kilka osób (każda niezależnie od siebie) mówi ci, że jesteś nawalony, to uwierz.
Przykład:
http://rebelya.pl/discussion/14722/wywiad-z-kazacym-kazarzem-o-ekranie-i-nie-tylko/
I wyciągnij wnioski.
Prześlij komentarz