sobota, 28 stycznia 2012

Młodociani Zastępcy

Mit pierwszy - Demonstrują i awanturują się wyłącznie młodzi i najmłodsi (wiadomo - ferie), wśród których prym wiodą miłośnicy ściągania z netu pirackich kopii.

No to dlaczego w ankiecie na pytanie - "Czy wprowadzenie ACTA może nam zaszkodzić?" - aż 49% odpowiada "Tak"?, a tylko 28% "Nie"? O ile się nie mylę, młodzi i najmłodsi nie stanowią, może niestety, aż połowy polskiego społeczeństwa.

Mit drugi - Za wszystkim stoi Palikot, a jak nie stoi to i tak on właśnie to wszystko wykorzysta.

No to dlaczego wszystkie jego próby "wejścia w demonstrujących" zakończyły się tak, jak ostatnia, dzisiaj w Warszawie na Krakowskim Przedmieściu, kiedy tłum zagłuszył jego próbę wypowiedzi chóralnym skandowaniem - "Wypierdalaj!"? To był ten sam tłum, który wcześniej pozwolił się spokojnie wypowiedzieć bardzo dziwnemu gościowi, przedstawionemu jako "obrońca Krzyża".

Po ostatnich wypowiedziach Tuska i jego kompanionów można odnieść wrażenie, że niebawem Donisław i Jego Mongolska Drużyna stawią się w komplecie na czele demonstracji przed URM, próbując przekonać demonstrujących, że w środku siedzi Kaczyński, który odebrał im Internet, bo go nienawidzi.

Panika nie jest jednak dobrym doradcą. Coś bowiem pękło i to chyba nieodwołalnie. Coś zaczyna żyć własnym życiem i nabierać dynamiki. I żeby było jasne, tu nie chodzi o narastające, masowe demonstracje. Jeszcze nie teraz. Proces, o którym mówię, dzieje się w sferze świadomości.

To nie przypadek, że pierwsza gorąca demonstracja przed siedzibą rządzącej PO odbyła się z udziałem młodzieży. Przewiduję, że prędzej czy później pójdą nie tylko pod dom Tuska, ale i przed budynki telewizji lub redakcji niektórych gazet. Chcecie wiedzieć, dlaczego nagle potępiają one ACTA? Właśnie dlatego.

A teraz proste pytanie - Co bijatyka z policją przed komitetem partyjnym PO ma wspólnego ze ściąganiem plików z Internetu? Ano prawdopodobnie tyle samo, co bitwy młodzieży z milicją w marcu 1968 r. z zakłócaniem wrzawą i oklaskami spektaklu "Dziadów". Ktoś podłożył lont, ale wybuch go mocno ogłuszył i zdezorientował. Tylko że wtedy łeb był betonowy, a na nim siedział jeszcze solidny, sowiecki hełm, ale teraz? Plastikowy, telewizyjny rekwizyt?

Tusk nie tylko naruszył drogocenną dla młodych sferę wolności. Ich, swoiście rozumianej, pokoleniowej wolności. Nie tylko stanął po stronie tych, którzy od dawna są dla tej młodzieży wrogami. On przede wszystkim zaatakował najbardziej chyba przez siebie w sferze propagandowej hołubioną, dopieszczaną i niemalże gloryfikowaną grupę społeczną, czyli właśnie młodzież. A w świecie, który wieczną młodość, czasem aż poza granice groteski, wstawił na ołtarze, granica wieku ludzi, którzy chcą się czuć młodo, sięga co najmniej lat czterdziestu.

Popełnił więc identyczny błąd, co komuniści z klasą robotniczą.

Poza tym z takimi słowami jak Wolność jest zawsze ten sam kłopot. W ogniu kłótni, sporu, demonstracji i awantur one bardzo szybko pozbywaja się przymiotników i zaczynają funkcjonować jako hasła, łączące najróżniejszych ludzi i grupy społeczne. Czasami nawet będące do tej pory w konflikcie. Wystarczy, że odkryją iż łączy je to samo, spersonifikowane zagrożenie.

A Wolność, jeśli już ktoś się do tego pojęcia przywiąże, zawsze będzie stała w opozycji do Kłamstwa, którego przyrodnią siostrą jest Cenzura. Naprawdę ktoś wierzy, że młodzi którzy uwielbiają proste, kategoryczne sądy i porównania, tych związków nie załapią?

Tym bardziej, że chyba i w oczach tego pokolenia walka o Wolność nobilituje jak mało co. Wystarczy przypomnieć sobie, kto stoi w gigantycznych kolejkach do Muzeum Powstania Warszawskiego.

Tusk nie ma już dobrego wyboru. Albo będzie dalej walczył z Wolnością, albo brnął w Kłamstwo, jeśli zaraz po decyzji o podpisaniu ACTA będzie nadal bredził - podpisaliśmy, ale nie ratyfikujemy. Nikt mu już nie uwierzy, każdy zapamięta.

Bo warto na koniec przypomnieć, że młodość nie tylko kusi i budzi tęsknoty starszych. Ona ich także potrafi zawstydzić. Po 1968 był 1970.

A dzisiaj?


1 komentarz:

Anonimowy pisze...

Najwiekszym problemem lemingow byl dysonans poznawczy.Glosowali na Tuska bo im cudow naobiecywal a tu coraz gorzej.Miala byc Zielona Wyspa a tu zarcie coraz drozsze,w domach rodzice na ogrzewaniu zaczynaja oszczedzac a wypady starym,kupionym z piatej reki Golfem staja sie luksusem bo paliwo coraz drozsze.Mimo to nie wystepowali przeciw Tuskowi bo to im by caly swiatopoglad rozbilo-bo to by znaczylo ze przez cale lata popierajac Tuska glupi zwyczajnie byli,zrobiono ich w konia a WYSMIEWANE mohery mialy racje.Wiec nie-woleli zaciskac zeby,lykac bajki o "zmywakach" w Anglii i "byc cool".Bycie przeciw Donaldowi bylo jednak nie cool-to byla glowna sila i kapital Tuska(a i "swiety" Jurek Owsiak i "zabawny" Kuba Woejwodzki byli o ich stronie).Wiec zaciskali zeby i byli "cool".I byliby pewnie "cool" do konca swiata gdyby Tusk sam sie glupio z ta ACTA nie podlozyl-teraz lemingi maja PRETEKST zeby byc przeciw Tuskowi a jednoczesnie nie burzyc sobie obrazu swiata,nie walczyc z wlasnym dysonansem poznawczym i ciagle byc "cool".Wczoraj bycie przeciw Tuskowi bylo nie cool i klasyfikowalo w szeregi obciachowych moherow,dzisiaj bycie przeciw Donaldowi jest cool bo Donald sie starym piernikim okazal.Oczywiscie oni(lemingi)sami sobie sprawy nie zdaja ze ACTA to tylko wygodny dla nich samych pretekst-wczoraj mowili o ACTA,dzisiaj zaczynaj o tym ze w sumie to ten Tusk nie tylko o internecie pojecia nie ma ale i na gospodarce sie nie zna bo roboty w kraju nie ma a pensje male itp-czyli Donald staje sie juz starym piernikiem juz nie tylko w kwestii internetu ale i tak generalnie.A ta pozytywna reakcja na "obronce krzyza" swiadczy iz jutro lemingi zaczna przebakiwac ze z tym Smolenskiem to tez cos bylo nie teges.Pojutrze lemingi na Donalda nie zaglosuja a popojutrze Donald posle na nich policje i ochroniarzy co biora 1200 na reke.A ze 1200 to malo a stan finansow pasntwa na wiecej nie pozwoli wiec to bedzie Donalda koniec.Obstawiam tu rok 2013.W sumie glupi ten Donald ze sie tak sam podlozyl.Moze zreszta byc ze go konkurencyjna wataha bezpieczniacka wpuscila na mine ale jak sie dal tak wpuscic w oczywistty kanal to jednak ciagle glupi jest(zadne to zreszta zaskoczenie patrzac jak "rzadzi").

P.S.Wlasnie dzieje sie to co wielokrotnie u blogu u Nicka przewidywalismy-lemingi maja pretekst i juz moga(bo to jest cool)Donalda nienawidzic.Wiec ich male oszukane serduszka i mozdzki zaczynaja go teraz nienawidzic z calej sily.Naprawde-zeby tak sie podlozyc-toz to bije glupota wieksza niz problemy z budowa autostrad i ustawa refundacyjna razem wziete.

P.S.S.W sumie dosc "glupi" to pretekst do "rewolty spolecznej"-ale lepszy taki niz zaden.