niedziela, 13 listopada 2011

Gdzie stoi ZOMO?


Czekam na współczesną wersję tego videoclipu. Ze zdjęciami i fragmentami filmów, pokazujących gości od krzyża z puszek po piwie, Tuska chwalącego dobrze się bawiącą na Krakowskim Przedmieściu młodzież. Rechoczącego na lotnisku, podczas oczekiwania na przywiezienie trumien spod Smoleńska, Komorowskiego. Tego policyjnego gnojka po cywilnemu, kopiącego dwa dni temu bezbronnego chłopaka po twarzy, innych, pałujących tego dnia zomowców i cywilesbeków. Wreszcie polskich komsomolców Putina i "niemiecką odsiecz" dla III RP w akcji.
 
Tekst jest ponadczasowy, muzyka i wykonanie - znakomite.

Nawiasem, ciekaw jestem czy autor tekstu, zważywszy jego późniejsze i obecne zachowanie, wiedział że pisze także o sobie?

Bo ZOMO już nie stoi tylko TAM, jak 30 czy 40 lat temu.

Ono jest za naszymi plecami, wśród nas.

Przy czym nie chodzi mi wcale o tajniaków. Ich obecność czasem daje się zauważyć i wyczuć, czasem nieprzyjemnie zaskakuje, ale nigdy tak nie boli, jak wykrzywione w szyderstwie i nienawiści twarze znajomych, dawnych przyjaciół, czasem nawet rodziny.

To ich będziemy musieli przekonywać, namawiać. To przez nich będziemy się musieli "przebijać", zanim w końcu dopadniemy tę już nie tak liczną, nie tak mocną i pewną swojej bezkarności, jak kilkadziesiąt lat temu, "gwardię" III RP.

I właśnie to będzie najtrudniejsze.

Brak komentarzy: